Odmieniona Paulina Smaszcz przerwała milczenie i w najnowszym nagraniu opowiedziała o przebiegu przesłuchania na komendzie. Rozemocjonowana przedstawiła się jako… ofiara nagonki mediów.
Paulina Smaszcz od kilku tygodni atakuje publicznie Macieja Kurzajewskiego, wyciągając na niego kolejne brudy. Wszystko zapoczątkował wpis Katarzyny Cichopek, w którym poinformowała, że obchodzi urodziny w Izraelu. Dziennikarka niezwłocznie wyjaśniła w komentarzu, że jest tam z jej byłym mężem. Jak później tłumaczyła, ujawniła ich związek na prośbę synów. Ta informacja niejako zmusiła parę do oficjalnego potwierdzenia swojej bliskiej relacji.
Tygodnie mijają, a Smaszcz nie odpuszcza. Wspomniała już m.in. o tym, że Maciej chciał zerwać z Kasią, a także udostępniła na Instastory wiadomość od fanki, która urągała gwieździe M jak miłość. Mimo iż szybko usunęła publikację, jak wiemy, w internecie nic nie ginie.
Zasłania uśmiechem swoją głupotę i nikt nie darzy jej sympatią. Pracuję z klientami i każdy, jak ją widzi na okładce, to mówi, że jej nie lubi. Jeszcze rozbiła rodzinę, gwiazda jednego serialu […] beznadziejna dziewucha. Pani jest z klasą i zasługuje na kogoś super – napisała fanka w wyróżnionej przez Paulinę wiadomości.
Zdarzyło się nawet, że Kobieta petarda odwiedziła matkę Kurzajewskiego w jej domu. To przelało czarę goryczy i dotychczas spokojny dziennikarz, postanowił donieść na nią na policję. Sprawa jest w toku, a jego eksżona w ostatniej relacji opowiedziała o przebiegu przesłuchania.
Paulina Smaszcz relacjonuje przebieg przesłuchania
W poniedziałek na profilu Pauliny w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, które jej obserwatorów wprawiło w niemałe zaskoczenie. Po jej blond włosach nie pozostał nawet ślad, ponieważ ścięła je na jeżyka! Nie nagrała jednak wideo po to, żeby pochwalić się ostrym cięciem. Okazuje się, że w poniedziałek odbyło się pierwsze przesłuchanie ws. naruszenia miru domowego.
Tak, byłam dzisiaj wezwana. Byłam na przesłuchaniu w komendzie, gdzie mój były mąż zgłosił mnie, że niby wtargnęłam do jego domu i przyczyniłam się do rozwoju choroby jego mamy — zaczęła rozemocjonowana.
Od razu dodała, że rzekomo matka Macieja potwierdziła jej wersję zdarzeń.
Teresa Kurzajewska potwierdziła moją wersję, że rozmawiałyśmy sobie miło, życząc sobie zdrowia i pożegnałyśmy się.
Paulina całą winą za tą sytuację obarczyła… media, które w jej ocenie szczują na nią, bo ma odwagę mówić.
Kłamstwa, które wypisują portale, szczując na mnie i deprecjonując mnie i mój zawód tylko dlatego, że jestem byłą żoną i mam odwagę… Niech po prostu wstydzą się, że w ten sposób kłamią i są przeciwko kobietom, które walczą o prawdę. Tak jak ja — dodała rozżalona.
Ostatnio pojawiły się plotki, że Smaszcz nie pojechała na ślub syna, ponieważ jest skłócona z jego żoną. Kobieta petarda sprostowała od razu i te doniesienia.
Mam wspaniałe relacje z moją synową i się bardzo przyjaźnimy, mam wspaniałe relacje z moimi synami. To są bardzo mądrzy i inteligentni mężczyźni — wyjaśniła.
Po tym krótkim przerywniku wyjaśniła, że jest ofiarą medialnej nagonki, która ma zniszczyć jej zdrowie i dobre imię.
Mam dosyć tego, że ciągle tworzycie przeciwko mnie kłamstwa i okłamujecie społeczeństwo. Ja będę żądała od wszystkich portali przeprosin na drodze sądowej, wiem, że to potrwa kilka lat, ale będę walczyć. Nie możecie tak robić. Niszczycie osobę, która i tak leży, która jest w takim stanie zdrowotnym i takim stanie życiowym jak ja. Ja na to nie pozwolę — dodała.
Pod publikacją w krótkim czasie zaczęło przybywać komentarzy ze słowami wsparcia dla Pauliny.
- I bravo za tą wypowiedź, bo uważam, że jest Pani silną kobietą, która walczy o swoje, swój spokój psychiczny, na który każdy zasługuje. Karma wróci do każdego dosłownie. Pozdrawiam serdecznie i życzę spokoju.
- Pani Paulino. Ale Pani to zaczęła. Obcięcie włosów nic nie pomoże. I nagle bycie chorym.
- Zawsze najbardziej znienawidzone są osoby, co mówią prawdę. Pani Paulino, proszę kontynuować, jestem z Panią i popieram w 100%, tylko żeby zdrowie było…
- Dużo zdrowia. Kłamstwo ma krótkie nogi!
- Ja nie mogę pojąć, że ludzie przyklaskali byłemu mężowi i jego kochance, gdzie i jedno i drugie, oszukiwało, kłamało i lawirowało swoje drugie połówki a kobieta, która chce pokazać prawdę, jak było, że to ON jest sprawcą tego, otrzymuje strzały i wylewa się na nią hejt. A my jako społeczeństwo wiemy najlepiej prawda!!!!!!! Znając tylko relacje z portali społecznościowych… To jest nieprawdopodobne, jak media mogą tak manipulować ludźmi, a oni wierzą w to, co im przekazują…kobieta walczy o swoje dobre imię.
Wpis skomentował również Marcin Bosak, który okazał Paulinie swoje wsparcie.
To wyciąganie z kontekstu fragmentów zdań i tworzenie wokół nich krzywdzących historii jest okropne i niedopuszczalne. Podobnie jak powoływanie się na rzekomo istniejących „bliskich znajomych”, którzy znają jakąś tajemnicę, która okazuje się fikcją stworzoną w celach sprzedażowych. A jednak jest to obecnie tak powszechne, a dla niektórych nawet oczywiste. Bardzo mi przykro, że tego doświadczasz. Bardzo Ci współczuję i wspieram w twojej odwadze mówienia o tym.
Czy według was to faktycznie media przyczyniły się do powstania tylu problemów w życiu prywatnym Pauliny Smaszcz?