Paulina Smaszcz podzieliła się osobistym wyznaniem. Miała poważne plany wobec Macieja Kurzajewskiego. „Chciałam mieć jeszcze jedno dziecko”

Paulina Smaszcz jest znana ze swojej otwartości. Dziennikarka chętnie głośno mówi, co myśli, a przy tym często atakuje inne znane osoby. Tym razem jednak zdecydowała się na szczere wyznanie o samej sobie i jej planach odnośnie macierzyństwa.

Paulina Smaszcz jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w polskim show-biznesie. W ostatnim czasie jest o niej głośno przede wszystkim za sprawą konfliktu z byłym mężem i jego obecną partnerką. Dziennikarka chętnie atakuje i prowokuje innych celebrytów.

Jednak to jej byłemu mężowi obrywa się najczęściej. Przez ponad 20 lat była żoną Macieja Kurzajewskiego. Para wzięła ślub w 1996 roku i doczekała się dwóch synów, Franciszka i Juliana. Okazuje się, że prezenterka miała większe plany wobec ukochanego i marzyła o dużej rodzinie. Postanowiła szczerze wyznać, co chciała osiągnąć w związku z dziennikarzem.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Dr / PhD Paulina Smaszcz (@paulina.smaszcz)

Paulina Kurzajewska szczerze o dzieciach

Dziennikarka przez ponad dwie dekady małżeństwa doczekała się dwóch synów. Choć wielokrotnie z byłym mężem starali się o kolejnych potomków to bezskutecznie. Ich starania nie przyniosły zamierzonych efektów. Smaszcz udało się jeszcze zajść dwa razy w ciążę, a ciążą z Julianem była bliźniacza, lecz niestety żadne z trójki dzieci nie przeżyło. Prezenterka zawsze chciała mieć większą rodzinę.

To ogromna radość. Chciałam mieć jeszcze jedno dziecko, ale z moimi problemami zdrowotnymi byłoby to bardzo trudne. Za to teraz mam okazję być najszczęśliwszą babcią — powiedziała w rozmowie z Super Expressem.

Powiększenie rodziny utrudniły problemy zdrowotne prezenterki. Z tymi ponownie musiała zmierzyć się niedawno. Jednak chociaż nie udało jej się doczekać trzeciego potomka, jest spełniona jako mama. Jeden z jej synów, Franciszek, doczekał się córeczki na początku roku. To dało okazję Smaszcz do spełniania się w nowej roli — babci.

Staram się być najlepszą babcią na świecie. Mam teraz tyle cierpliwości i nic nie jest w stanie zbić mnie z pantałyku. Już nic nie muszę, więc zasypianie przy niej, w jej zapachu jest chyba najpiękniejszym prezentem w moim życiu — wyznała.

Kiedyś sama chciała mieć córeczkę, więc swoją miłość próbuje przekazać wnuczce, z którą stara się spędzać możliwe dużo czasu. Nie jest to tak łatwe, gdyż rodzina jej syna mieszka na stałe we Włoszech.

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Obserwuj już teraz!