Przemówienie Borisa Johnsona wzbudziło niemałe kontrowersje. Z ust polityka padły kuriozalne słowa, które umniejszają walkę Ukraińców. Do jego wypowiedzi postanowił odnieść się między innymi przewodniczący Platformy Obywatelskiej – Donald Tusk.
Boris Johnson wystąpił w sobotę podczas konferencji Partii Konserwatywnej w Blackpool. Wypowiedź premiera wywołała duże kontrowersje zarówno na Wyspach, jak i całym świecie, ponieważ porównał bohatersko broniących się Ukraińców ze swoimi rodakami, którzy… zagłosowali za wyjściem z Unii Europejskiej.
Polityk stwierdził, że tak, jak było to między innymi w 2016 roku, naród brytyjski zawsze instynktownie wybiera wolność.
„Wiem, że ludność tego kraju, podobnie jak ludność Ukrainy, zawsze instynktownie wybiera wolność. Mogę podać kilka znanych przykładów z ostatnich lat. Kiedy Brytyjczycy głosowali za Brexitem w tak dużej liczbie, nie sądzę, żeby stało się tak dlatego, że byli wrogo nastawieni do obcokrajowców. Głosowali, żeby mieć wolność robienia rzeczy po swojemu i żeby kraj był samowystarczalny.
Reakcja Tuska
Wystąpienie premiera Wielkiej Brytanii odbiło się szerokim echem na arenie międzynarodowej. Kontrowersyjna wypowiedź spowodowała oburzenie, a wśród osób, które odpowiedziały na słowa Johnsona znalazł się m.in. Donald Tusk.
Były premier Polski i swoją opinią postanowił podzielić się na Twitterze. Ubiegły Przewodniczący Rady Europejskiej wspomniał reakcje Putina na Brexit i nie zawahał się skrytykować Borisa.
„Boris Johnson porównał walkę Ukraińców do Brytyjczyków głosujących za Brexitem. Wciąż pamiętam entuzjazm Putina i Trumpa po referendum. Boris, twoje słowa obrażają Ukraińców, Brytyjczyków i zdrowy rozsądek” – napisał na Twitterze.
Boris Johnson likens Ukrainians’ fight to British people voting for Brexit. I can still remember the enthusiasm of Putin and Trump after the referendum. Boris, your words offend Ukrainians, the British and common sense.
— Donald Tusk (@donaldtuskEPP) March 19, 2022
Boris Johnson krytykowany w Wielkiej Brytanii
Krytyka dotarła Johnsona również ze strony rodzimych polityków.
„Głosowanie w wolnym i uczciwym referendum nie jest w żaden sposób porównywalne z ryzykowaniem życia w obronie swojego kraju przed inwazją” – stwierdził Lord Barwell.
Źródło: Business Insider ; Twitter