Maciej
Ukraina i reprezentująca ją grupa Kalush Orchestra wygrały tegoroczną Eurowizję z przewagą aż 165 punktów. Sukces w konkursie skomentowała Maria Zacharowa, rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej.
Ukraińska grupa Kalusch Orchestra po głosowaniu jurorów zajmowała czwarte miejsce, ale głosowanie widzów sprawiło, że poszybowała na sam szczyt i łącznie zdobyła 631 punktów. Polskę reprezentował Krystian Ochman z utworem „River”, któremu udało się zdobyć 12. miejsce.
Gratulacje ukraińskim wykonawcom złożył między innymi prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson. Inaczej nastawiona okazała się rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, która swoją opinią podzieliła się na Telegramie.
„Zgoda, bez zwycięstwa Ukrainy na Eurowizji obraz tego, co stało się z tym krajem, nie byłby pełny. Narodowe stroje i instrumenty muzyczne, dwie baby-jagi na smyczkach, break dance i śpiewy o Azowstalu. Europa bije brawo na stojąco. Kurtyna” — napisała Zacharowa.
Wcześniej do Eurowizji Zacharowa odniosła się też na antenie kanału państwowego Rossija 1. W programie propagandysty Władimira Sołowiowa rzeczniczka stwierdziła, że wygrana Ukrainy jest „śmieszna”. Zacharowa oceniła występ jako „nieprzyzwoity” i dodała, że dziwi ją, iż „organizatorzy pozwolili sobie na takie upokorzenie”.
„Ale okazuje się, że upokarzanie Europy jest teraz w modzie” — dodała, .
Rosyjskie media oskarżają organizatorów Eurowizji, że Kalush Orchestra nie zostali zdyskwalifikowani mimo „naruszenia zasad konkursu”. Rosjanom nie spodobała się wypowiedź Ukraińców, którzy apelowali o pomoc dla Azowstalu. Wsparcie dla Ukrainy wyrazili też między innymi reprezentanci Islandii, niemiecki piosenkarz oraz Polska.
Źródło: Telegram
News
i bądź zawsze na bieżąco!
