Ostatnio na platformie Amazon Prime ukazał się dokument Lewandowski Nieznany. W filmie Robert podzielił się intymnymi wspomnieniami z życia prywatnego. Wspominając zmarłego ojca, nie był w stanie powstrzymać łez. Jego słowa łamią serce.
Robert Lewandowski za życia stał się legendą futbolu i to nie tylko w Polsce. Należy do grona najlepszych piłkarzy na świecie i cieszy się ogromną popularnością na całym globie. Z tego też powodu padł pomysł, by nakręcić film o jego życiorysie. W piątek na platformie streamingowej Amazon Prime oficjalnie debiutował dokument Lewandowski Nieznany.
W filmie ukazano nieznane dotąd kulisy z życia prywatnego sportowca oraz przedstawiono jego drogę na szczyt. Oprócz Lewego mamy okazję wysłuchać wspomnień jego bliskich — mamy Iwony Lewandowskiej, siostry Mileny, żony Ani oraz ekspertów z zakresu piłki nożnej. W materiale nie mogło zabraknąć wątku o zmarłym ojcu kapitana reprezentacji Polski. Nie obyło się bez łez.
Robert Lewandowski rozpłakał się, wspominając zmarłego ojca
Robert otworzył się przed kamerami i na chwilę wrócił wspomnieniami do dzieciństwa. Na ekranie pojawia się wiele archiwalnych nagrań, na których widzimy go w towarzystwie zmarłego w 2005 roku ojca. Choć dzieciństwo było pięknym okresem w jego życiu, nie brakowało w nim trudnych chwil, z którymi chłopakowi w jego wieku ciężko było sobie poradzić.
Lewandowski wyznał, że jego tata był wysportowany, silny i trenował judo. Gorąco kibicował mu na boisku, a piłkarz wciąż ma przed oczami obraz Krzysztofa biegającego dookoła boiska. Niestety dość wcześnie u głowy rodziny wykryto problemy z sercem i nadciśnieniem. Często sięgał też po alkohol.
Lubił napić się piwka, a później nie było to jedno piwko, tylko więcej. Na pewno sobie z czymś nie radził. Za każdym razem, jak wspominam tatę, to zawsze wiem, że chyba byłem zbyt młodym człowiekiem, dzieckiem, żeby spróbować może mu bardziej pomóc albo w tym, żeby sobie sam poradził z tymi problemami — wyznał.
Krzysztof Lewandowski zmarł w 2005 roku, osieracając dwoje dzieci — Roberta i jego starszą o kilka lat siostrę Milenę. W dokumencie Lewandowski Nieznany zdradził, że ciężko było mu się pogodzić z nagłym odejściem ojca. Doskonale pamięta dzień, w którym dowiedział się, że jego tata zmarł.
Idealnie mam obraz do dziś, jak moja siostra płacze, a moja mama mówi, że tata nie żyje. Płacz był wielki. Myślę, że to był chyba jeden z najcięższych, najcięższy dzień w moim życiu, bo nie byłem gotowy na utratę taty w tak młodym wieku. W wieku, w którym dorastałem. I zostałem tak naprawdę bez ojca, bez takiego wsparcia, które czułem, które na pewno było mi potrzebne. A okazało się, że go już nie ma i tak naprawdę nie wiedziałem, dlaczego.
Chciał kontynuować, ale urwał w połowie zdania, ponieważ nie potrafił opanować wzruszenia. Od razu docisnął dłoń do oczu, ponieważ pojawiły się w nich łzy.
Miałem w pewnym momencie tyle pytań – dlaczego to mnie spotkało, dlaczego to mojego tatę spotkało?
To niezwykle bolesne doświadczenie uświadomiło mu, że teraz to on stał się głową rodziny i musi dorosnąć.
Po śmierci taty zdałem sobie sprawę, że muszę szybciej dorosnąć, niż tego chciałem
Głos zabrała również Milena, która wyznała, że strata bliskiej osoby mogła stać się dla Roberta motorem napędowym do działania, pokonywania przeciwności. Z racji ciążącej na nim odpowiedzialności, błyskawicznie nauczył się doprowadzać wszystkie sprawy do końca.
Byliśmy młodzi, Robert miał 15 lat, 16, ja 19. On na pewno musiał przerobić to w środku po swojemu. Może to była znowu taka siła napędowa w jego życiu późniejszym. Że jakby nie ma już tego taty, więc jakaś odpowiedzialność na nim ciąży i musi doprowadzić do końca to, co zaczął
Mama Roberta Lewandowskiego ze łzami w oczach powiedziała, że jej zmarły mąż byłby z niego szalenie dumny:
Mój mąż tego nie doczekał, teraz to w ogóle duma tak by go rozpierała…
Poniżej możecie obejrzeć zwiastun filmu.