Władimir Putin planuje kolejne wojny! Jego dawny przyjaciel zdradził, jakie kraje planuje jeszcze zaatakować. Czy na jego liście znalazła się Polska?
Władimir Putin pod koniec lutego wydał rozkaz, w którym oświadczył, że rozpoczyna akcję, której celem jest zdemilitaryzowanie i zdenazyfikowanie Ukrainy. Mimo że w ostatnich dniach jego wojska poniosły ogromne straty, nie zamierza rezygnować. Żołnierze pod rosyjską banderą dopuszczają się okrutnych zbrodni na cywilach, czego dowodem są zdjęcia z Buczy. Osoby, które były na miejscu zdarzenie potwierdzały, że wśród ponad 300 zabitych nie brakowało ofiar ze związanymi rękoma, które zginęły w wyniku strzału oddanego w głowę.
Wiele mówi się też o naiwności rosyjskich mundurowych, którzy często giną przez własną głupotę. Niedawno media obiegła wieść, że po wspólnym podwieczorku z mieszkańcami Iziumia, aż 30 żołnierzy trafiło do szpitala z objawami zatrucia.
Władimir Putin planuje zaatakować jeszcze trzy kraje
Okazuje się, że wojna z Ukrainą to zaledwie wstęp do tego, co jeszcze czeka Europę. Państwa sąsiedzkie nie chcą angażować się militarnie w konflikt, z uwagi na realną obawę wybuchu III wojny światowej. Mimo to wszystkie starają się pomóc Ukrainie, nakładając na agresora kolejne sankcje, które dotkliwie uderzają w rosyjską gospodarkę.
Michał Chorodowski, były oligarcha i przyjaciel Putina zdradził w rozmowie z CNN, że Władimir dopiero zaczął się rozkręcać. Padło także stwierdzenie, że po uznaniu wygranej na Ukrainie, będzie próbował zdobyć kolejne państwo.
Jestem absolutnie przekonany, że jeśli Putin uzna, że wygrał w Ukrainie, to nie będzie to jego ostatni krok, ostatnia wojna — tłumaczył.
Milioner wskazał, że następne będą kraje przynależące do NATO, a dokładniej Estonia, Łotwa i Litwa. Zauważył, że Władimir Putin w rzeczywistości toczy wojnę ze Stanami Zjednoczonymi i Organizacją Traktatu Północnoatlantyckiego, co podkreślał wielokrotnie.
Musimy zrozumieć, że w swojej głowie Putin jest w stanie wojny nie z Ukrainą. On jest w stanie wojny ze Stanami Zjednoczonymi i NATO. Powiedział to więcej niż raz — powiedział Michaił Chodorowski.
Warto zauważyć, że na liście tej nie znalazła się Polska, choć kto wie, czy dyktator w ciągu ostatnich tygodni nie zmienił w tej kwestii zdania. Nadal należy mieć na uwadze fakt, że jego wysłannicy w telewizji grozili, że z Warszawy w pół sekundy nie zostanie nic.