w

Z mieszkańcami Iziumia lepiej nie siadać do jednego stołu. Po wspólnym podwieczorku 30 rosyjskich żołnierzy trafiło do szpitala. Sprytnie!

Rosyjscy żołnierze, Ukraina
Rosyjscy żołnierze, Ukraina

Rosyjskim żołnierzom brakuje dwóch cech: umiaru i przebiegłości, co skrupulatnie wykorzystali mieszkańcy Iziumia. Ten poczęstunek na długo zapadnie w pamięci okupantów, o ile wyjdą z tego cało.

Trwająca od ponad 30 dni wojna w Ukrainie wszystkim uświadomiła, że nawet najbardziej niepozorni ludzie mogą okazać się bohaterami. Na to miano zasłużył Wołodymyr Zełenski, który nawet na chwilę nie opuścił swojego ludu. Od początku konfliktu zbrojnego wykazuje się ogromną odwagą i męstwem. Tych cech nie można także odmówić Ukraińcom, którzy zdecydowali się zostać, by bronić ojczyzny. Nie wszyscy mogli chwycić za broń, ale nikt nie powiedział, że nie mogą załatwić rosyjskich żołnierzy sprytem, którego im nie brakuje.

Najlepszym tego przykładem jest babushka, która podstępem załatwiła ośmiu żołnierzy. W sieci ukazało się nagranie, na którym jeden z rosyjskich okupantów tłumaczył dziewczynie, że pewna starsza pani nakarmiła jego kolegów trucizną.

D – dziewczyna, Ż – żołnierz

D: Cóż… nasza telewizja pokazuje nagrania, jak rozdajecie produkty cywilom, albo jak oni przynoszą wam sami jedzenie mówiąc: ‘Dziękujemy że przyszliście’, a starsze kobiety płaczą ze szczęścia i wam dziękują.
Ż: Pewnie… Jedna babcia nakarmiła nas swoimi pasztecikami, 8 chłopaków pojechało do domu w cynkowych trumnach!
D: Znaczy? Czym ona ich nakarmiła?
Ż: Trucizną!

Okazuje się, że nie tylko ona wpadła na taki pomysł.

Mieszkańcy Iziumia poczęstowali rosyjskich żołnierzy zatrutymi ciasteczkami

Służby wywiadowcze Ukrainy na bieżąco relacjonują, co dzieje się w objętym wojną kraju. Często dzielą też informacjami, które pokazują, że rosyjscy okupanci potrafią być bardzo naiwni.

Mieszkańcy Iziumia postanowili przygotować dla nich apetyczne ciasteczka. Patrząc na to, ilu było chętnych, można przypuszczać, że nie tylko wyglądały, ale i smakowały wybornie. Mundurowi nie wzięli jednak pod uwagę tego, że jednym ze składników aromatycznych wypieków była… trucizna. W efekcie dwóch z nich zmarło od razu, a 28 trafiło do szpitala z objawami ciężkiego zatrucia.

To jednak nie koniec, choć ta informacja najprawdopodobniej nie pochodzi już z tego regionu. Wykończeni walką żołnierze chętnie zaglądają do kieliszka. Być może chcą skosztować lokalnych trunków lub dodać sobie odwagi w walce. Łapczywość potrafi być jednak zgubna. Służby wywiadowcze przekazały, że blisko 500 żołnierzy zmarło wskutek ciężkiego zatrucia alkoholem niewiadomego pochodzenia.

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Oliwia

Katarzyna Ankudowicz

Katarzyna Ankudowicz straciła ciążę. Opisała dramat, przez który przeszła. „Najtrudniejsze było czekanie aż się sama usunie”

Ramzan Kadyrow

Rodziny zabitych Kadyrowców dostały prezenty za ich zasługi. Ich zawartość jest mocno kontrowersyjna. Tylko tyle byli warci?