Allan Krupa oskarżył ojca o kradzież. Edyta Górniak zdradziła, że w grę wchodzą MILIONY! „To zostało nam odebrane”

Edyta Górniak pozostaje w napiętych stosunkach z byłym mężem. Równie źle rysuje się relacja ich syna z ojcem. Ten oskarżył rodziciela o kradzież. Diwa postanowiła rzucić nieco światła na sprawę i zdradzić, o jakiej dokładnie kwocie mowa.

Edyta Górniak przez lata była żoną Dariusza Krupy. Para rozstała się ponad dekadę temu, ale w dalszym ciągu pozostaje w negatywnych stosunkach. Ich konflikt wciąż jest żywy, a dodatkowo dotyczy ich syna. Allan Krupa murem stoi po stronie matki, którą wpiera nie tylko w życiu prywatnym, ale i publicznie. Razem często pokazują się na wydarzeniach i imprezach branżowych, a nawet występowali wspólnie na scenie.

Okazuje się, że 19-latek ma równie złe zdanie na temat swojego ojca, co matka.

To jest chyba wiadome, że mój tata okradł nie tylko moją mamę, ale i mnie. […] Nie mam powodu, żeby gdzieś tam szukać z nim relacji. I te warunki to jest po prostu zwrócenie pieniędzy, które ukradł, jakby no to wtedy pogadamy. Nigdy nie przyczynił się pozytywnie do mojego życia — powiedział w wywiadzie z Żurnalistą.

Nastolatek jakiś czas temu podjął decyzję o całkowitym zerwaniu kontaktu z ojcem. Allan nie tylko ma żal do ojca, ale wprost oskarża go o kradzież. Uważa on, że mężczyzna okradł zarówno jego, jak i jego mamę. W dodatku nie chodzi o małe sumy. Do sprawy postanowiła odnieść się także diwa.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Enso (@allanenso)

Edyta Górniak komentuje słowa syna

Okazuje się, że relacja pomiędzy byłym małżeństwem muzyków nie bez powodu jest taka napięta. Były mąż artystki tuż przed rozwodem przepisał bowiem na siebie firmę oraz przejął konto bankowe, tym samym odcinając wokalistkę od majątku. To między innymi fakt, jak Dariusz Krupa potraktował matkę sprawił, że jego syn postanowił się od niego odciąć całkowicie. Ma on także personalny żal do ojca, ponieważ czuje się przez niego okradziony. Do tego wyznania postanowiła odnieść się piosenkarka.

Myślę, że tam nie ma oczekiwania żadnego ze strony Allana. Gdyby było oczekiwanie, napięcie to wtedy chciałabym, żeby to się rozładowało pozytywnie. Jednak mam wrażenie, że to jezioro wyschło. W sposób naturalny, na przestrzeni czasu. Szkoda mi jednego i drugiego. Szkoda mi Allana, że nie miał ojca, kiedy go potrzebował. Szkoda mi Darka, że nie miał syna, kiedy być może go potrzebował — tłumaczyła Faktowi Górniak.

Wokalistka jest świadoma napięcia, jakie istnieje w relacji pomiędzy synem i ojcem. Według niej jednak żadna ze stron nie szukała sposobu na naprawę sytuacji, a wszystko zakończyło się naturalnym biegiem czasu. Według niej Allan nie ma wobec ojca żadnych oczekiwań i nie zwyczajnie nie zależy mu już na odbudowywaniu tej relacji.

Kiedyś z prawnikiem siedziałam i mieszkanie Allana, studio nagraniowe, samochody, antyki, biżuteria… już nie mówię o pamiątkach emocjonalnych, to jest łącznie ok. 11 mln zł, więc to jest spora kwota. […] To są pieniądze, które można było inaczej zainwestować, w jego przyszłość. Tak, żeby miał tak, jak ja tego chciałam. Ale nie udało się. To zostało nam odebrane.

Okazuje się, że kluczową rolę w tym rodzinnym konflikcie odgrywają pieniądze. Kwota strat dla Górniak i jej syna opiewa na miliony złotych. Artystka uważa, że te pieniądze można było zainwestować w przyszłość syna. Ten jako jedyną opcję próby pojednania z ojcem postawił warunek zwrócenia zabranych mu i matce przed laty pieniędzy.

Myślicie, że Allan kiedykolwiek nawiąże jeszcze relację z ojcem?

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Obserwuj już teraz!