Maciej
Do tragicznej sytuacji doszło podczas ucieczki pięcioosobowej rodziny z Chersonia. Ukraińskie media podają, że 24 lutego, w dzień rosyjskiej inwazji, rodzina ukraińskiego policjanta została brutalnie zamordowana. Całą sytuacje przez telefon słyszał brat policjanta. Zginęły małe dzieci, żona i rodzice 30-latka.
Zginęła pięcioosobowa rodzina
24 lutego mieszkający w Chersoniu 56-letni Oleg Fedko postanowił wraz z rodziną uciec przed rosyjską inwazją. Synowie mężczyzny – Denis, i noszący imię po ojcu 30-letni Oleg, są policjantami, i byli wtedy na służbie. 56-latek spakował swoją żonę Annę, dwoje wnucząt – sześcioletnią Sofię i półtoramiesięcznego Iwana, oraz synową Irinę, i wyruszył szukać bezpieczniejszego miejsca.
Jak opowiedział ukraińskiemu portalowi „Zaxid.net” brat Olega, Denis Fedko, uciekająca rodzina napotkała na swojej drodze rosyjskie wojsko, gdy przejeżdżała przez Nową Kachowkę. Mężczyzna rozmawiał akurat ze swoją mamą przez telefon, gdy Rosjanie otworzyli ogień i ostrzelali samochód.
– „Rozmawiałem z mamą, kiedy to się stało. Słyszałem, jak mama krzyczała, że dzieci są w samochodzie. Słyszałem, jak płacze mały Iwan, miał tylko półtora miesiąca. Potem usłyszałem strzały i zapadła cisza, po czym znowu strzały. Były dwie serie, każda o długości od dwóch do trzech strzałów. Zdałem sobie sprawę, że ich wykańczają” – podał Denis w rozmowie z portalem.
Rodzice młodego policjanta, Oleg i Anna, zginęli na miejscu, a dzieci razem z żoną trafiły do szpitala, gdzie cała trójka zmarła mimo wysiłku lekarzy.
Pierwszy informację o śmierci rodziny Olega Fedko podał w mediach społecznościowych Jewhen Żukow, szef policji patrolowej Ukrainy. Jak mówi brat Olega, zrozpaczony po śmierci rodziny policjant wciąż nie może odzyskać ciał swoich bliskich.
Źródło: zaxid.net ; Wp.pl
News
i bądź zawsze na bieżąco!
