Lara Gessler jest córką sławnej restauratorki. Sama doczekała się też pełnej rodziny. Jej córeczka ma już trzy latka i właśnie pierwszy raz poszła do przedszkola. Celebrytka postanowiła pochwalić się, jak im poszło w tym dniu.
Lara Gessler jest znana w świecie show-biznesu, co zawdzięcza sławnym rodzicom. Są nimi Magda Gessler i jej drugi mąż Piotr Gessler. Celebrytka ma także starszego brata Tadeusz Mullera. Oboje wdali się w rodziców, którzy zrobili ogromne kariery w świecie gastronomii.
Lara tworzy książki kucharskie, a także jest współwłaścicielką restauracji i cukierni Słodki Słony. Jednak poza byciem businesswoman, jest także żoną i matką. Celebrytka od zawsze chciała mieć dużą rodzinę. Poślubiła ona Piotra Szeląga, z którym doczekała się dwójki dzieci — Neny i Bernarda. To właśnie córka pary rozpoczęła nowy etap w swoim życiu i poszła do szkoły.
Lara Gessler chwali się pierwszym dniem córki w przedszkolu
Celebrytka wraz z mężem przywitała na świecie pierwszą pociechę w 2020 roku. Nena ma dziś już trzy latka, a więc przyszedł czas, by rozpoczęła swoją edukację. Oboje jej rodzice pracują, a także wychowują drugie kilkumiesięczne dziecko — syna Bernarda. Tak więc postanowili posłać córkę do przedszkola.
Jest! Nasz pierwszy dzień w przedszkolu. Rety, ale to były emocje! Nena chodziła z plecakiem od śniadania, jeszcze w piżamie. Nowe dzieci, nowe zabawki, nowe miejsce! Jak Wam dziś poszło? – napisała na Instagramie.
Dumna mama pochwaliła się w mediach społecznościowych, jak obie sobie poradziły. Okazuje się, że emocji nie brakowało, ale tych pozytywnych. Nena była bardzo podekscytowana i nie mogła się doczekać rozpoczęcia pierwszego dnia w przedszkolu. Fani cieszyli się, że tak dobrze to przyjęła zarówno pociecha, jak i mama. Wielu postanowiła się pochwalić także, jak u nich wyglądało rozpoczęcie szkoły.
- Widać, że Nena jest już gotowa na nowy etap edukacyjny. Dobra robota, że strony rodziców.
- Początek wspaniałej przygody.
- U nas zaskakująco dobrze 😉
- W piątek poszło dobrze tylko z wrażenia zapomniał wołać za potrzebą i wszystko do prania. Dzisiaj kilkoro dzieci w płaczu to i Julka wzięło, nie chciał się rozstać, ale przy odbieraniu zadowolony i panie chwaliły.
- U nas pierwsze minuty ciężkie a później noe mogłam synka zabrać ,nie chciał wyjść z przedszkola.
- U nas świetnie, Synek się odnalazł, nawet dzisiaj został na drzemkę. Bardziej ja się stresowałam, niepotrzebnie. Ma świetne Panie, zajęcia. Wyszedł nakręcony i jeszcze 2h na rowerku przejechał.
No właśnie, a Wam jak poszło w pierwszy dzień szkoły?