w

Zofia Zborowska pozuje w bikini i wspomina o swoich kompleksach. „Kilka miesięcy temu bałabym się wrzucić taką fotkę”. Odważnie?

Zofia Zborowska, fot. Instagram @zborowskazofia
Zofia Zborowska, fot. Instagram @zborowskazofia

Zofia Zborowska postanowiła pokazać, jak wygląda jej ciało po ciąży. Wspomniała o swoich kompleksach i problemach związanych z samoakceptacja.

Zofia Zborowska to aktorka, która od lat cieszy się bardzo dużą popularność, dzięki roli w serialu Barwy szczęścia. Wcześniej jednak wielu fanów zdobyła dzięki mediom społecznościowym, w których aktywnie relacjonuje swoją codzienność oraz porusza ważne społecznie tematy, często łamiąc tabu.

Gwiazda w 2019 roku wzięła ślub cywilny z siatkarzem Andrzejem Wroną, z którym doczekała się córki, Nadziei. Gdy tylko poinformowała o tym, że spodziewa się dziecka, chętnie wypowiadała się na temat ciąży oraz przygotowań do nowej życiowej roli. Długo ukrywała tę informację przed swoimi obserwatorami, ponieważ w przeszłości poroniła. Głównym tego powodem był fakt, że cierpi na chorobę autoimmunologiczną.

Moja historia macierzyństwa nie jest taka krótka, bo dokładnie dwa lata temu poroniłam. To było bardzo trudne doświadczenie. Potem miałam rok zbierania się i przygotowywania się, żeby spróbować ponownie — powiedziała w rozmowie z portalem Ładne Bebe.

Na szczęście za drugim razem było już łatwiej i obecnie może cieszyć się zdrową córką.

Zofia Zborowska w bikini rozprawia o kompleksach

Zborowska zaskarbiła sobie sympatię fanów przede wszystkim tym, że jest szczera i z przymrużeniem oka spogląda na życie. Nie boi się pokazywać bez makijażu czy z roztrzepanymi włosami, próbując w ten sposób udowodnić, że każdy, niezależnie od wykonywanej profesji, wygląda raz lepiej, a raz gorzej.

W sobotę Zosia udostępniła na swoim profilu na Instagramie zdjęcie, na którym pozuje w bikini, trzymając na rękach córeczkę. Kadr obnażył, że gdzieniegdzie ma trochę więcej tłuszczyku i cellulit, jednak w ogóle jej to nie zraziło przed wrzuceniem go do sieci. Zmotywowała ją do tego ostatnia rozmowa z mężem, podczas której uświadomiła sobie, że ma problemy z samoakceptacją.

Opowiem wam coś. Przedwczoraj, jak siedzieliśmy w knajpce, zobaczyłam, że Andrzej wrzucił na insta (dla bliskich znajomych) wideo ze mną i Nadzią. Takie zwykłe. Ja w szortach leżę na leżaku, młoda siedzi na mnie. Filmik powstał pod iście marnym dla mnie kątem, nie dość, że uwydatniając moje pełne kształty, to jeszcze pokazując ich „niedoskonałą” fakturę. Jak to zobaczyłam, to aż się zagotowałam. „Serio? Dlaczego to wstawiłeś? Nakręciłeś mnie pod najgorszym kątem”. Andrzej w szoku mówi: „ale to tylko na bliskich”, ja znowu: „a jakie to ma znaczenie…” i mówiąc to, zdałam sobie sprawę z absurdu tej sytuacji. No właśnie jakie to k*rwa mać ma znaczenie!? Poczułam się serio jak idiotka. I już po chwili dałam mu buziaka. „Nie jesteś już zła?”. Jestem…ale na siebie za to, że tak zareagowałam — napisała.

Z pomocą przyszła literatura, dzięki której doszła do wniosku, że nie powinna ukrywać tego, jaka jest naprawdę.

Czytam teraz ciekawą książkę pt. „Obsesja piękna” i serio zaczyna mi coś klikać w głowie. Jakoś tak inaczej niż zwykle. Oczywiście, że nadal mam kompleksy, ale nie mam zamiaru w związku z tym się ukrywać albo przerabiać zdjęcia i np. wygładzać sobie tyłek. Normalizujmy nasze ciałka. Rozstępy, wałeczki, pryszcze czy pomarańczowa skórka to coś absolutnie normalnego. Trochę śmieszy, a trochę smuci mnie fakt, że jeszcze kilka miesięcy temu bałabym się wrzucić taką fotkę — dodała.

Na koniec przyznała, że jej mąż w ogóle nie zwrócił uwagi na to, co ją tak bardzo raziło w oczy.

I wiecie, co jest jeszcze ciekawe w tym wszystkim? Że On nie zauważył tego, o czym ja mówiłam. Bo On na mnie nie patrzy tak krytycznie jak potrafię na siebie spojrzeć tylko ja sama — skwitowała.

Publikacja aktorki zachęciła internautki do podjęcia dyskusji na ten temat. Wiele z nich jest wdzięcznych za to, że poruszyła ten temat na forum publicznym.

  • Wole oglądać normalne fotki z pomarańczową skorka niż laski z wykrzywionymi biodrami od wyginania się do idealnego ustawienia do zdjęcia. Boże, co to są za czasy.
  • Jesteś Zosiu, chyba jedyną osobą z takimi zasięgami, która nie tylko mówi o samoakceptacji, rzucając puste słowa, ale zwyczajnie po ludzku pokazujesz, że to, co mówisz to prawda i pokrywa się z rzeczywistością! Jesteś wspaniała!
  • Zosi, dziękuję.
  • Natura jest piękna i nie rozumiem, dlaczego mamy to zakrywać lub zmieniać dla kogoś! Straszne czasy nastały… Najważniejsze jest czuć się ze sobą dobrze. Dzięki za post.
  • Mądry i bardzo potrzebny dla nas wszystkich post!!! Dziękuję.

A wy jakie macie zdanie na ten temat? Wolicie oglądać przerobione fotki czy naturalne ujęcia?

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Oliwia

Barbara Kurdej-Szatan, fot. Instagram @kurdejszatan

Barbara Kurdej-Szatan zorganizowała córce królewskie przyjęcie komunijne. Tort, jak na wesele, a dekoracje niczym u Lewandowskich!

Krzysztof Rutkowski, Maja Rutkowski, fot. Instagram @majaplich

Żona Krzysztofa Rutkowskiego przeszła ogromną metamorfozę w zaledwie kilka miesięcy. „Ważyłam 80 kilogramów”. Ale figura