w

Jan Nowicki był wybitnym aktorem, choć wcale nie chciał nim być. „To zawód podrzędny i bylejaki”. Dopiero po latach zrozumiał, co chce robić w życiu

Jan Nowicki nie żyje - fot. AKPA
Jan Nowicki nie żyje - fot. AKPA

Jan Nowicki był jednym z najwybitniejszych polskich aktorów, choć sam miał na ten temat odmienne zdanie. Dlaczego pierwszy ślub wziął dopiero w wieku 67 lat? Co tak naprawdę chciał robić w życiu? Przytaczamy fragmenty jego najgłośniejszych wywiadów.

Jan Nowicki zmarł w nocy z 6 na 7 grudnia. Mimo jego sędziwego wieku nikt nie spodziewał się takiej informacji. Jeszcze w sobotę 3 grudnia pojawił się na promocji książki, którą wydano z okazji 120-lecia miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Dumnie prezentował mundur i nic nie wskazywało na to, że to jego ostatnie spotkanie z mieszkańcami.

Informację o śmierci Nowickiego jako pierwszy przekazał radny gminy Kowal, Wojciech Nawrocki.

W środę 7 grudnia 2022 roku w nocy zmarł w swoim domu w Krzewencie aktor Jan Nowicki. Mam jeszcze „świeże” zdjęcia z soboty z Kowalu, gdzie Jan Nowicki był na promocji książki – 120 lat OSP Kowal. Był tam w mundurze strażackim — wyjawił portalowi wloclawek.naszemiasto.pl.

Jan Nowicki został aktorem przez przypadek

Z pewnością wiele osób zastanawiało się nad tym, czy i ewentualnie kiedy Nowicki zaczął marzyć o tym, by zostać wielkim aktorem. Okazuje się, że… nigdy. Przyszedł na świat dwa miesiące po wybuchu II wojny światowej i wychowywał się w biedzie i nigdy nie nabył tej umiejętności.

Wyszedłem z małego miasteczka, z autentycznej biedy. Byliśmy tak biedni, że nawet na marzenia nie było nas stać. Może dlatego, że w dzieciństwie nie nauczyłem się marzyć, nigdy nie miałem żadnych oczekiwań. Pozwoliłem po prostu nieść się fali.

Okres edukacji nie był dla niego najłatwiejszy — szkołę średnią zmieniał aż 7 razy. Oczywiście dostał się na studia, ale nie zagrzał tam za długo miejsca.

Egzamin dojrzałości zaliczyłem w Łodzi, dostałem się do filmówki, skąd wyrzucono mnie szybko, bo zdarzało mi się tygodniami nie pojawiać na zajęciach.

Po wyrzuceniu z uczelni, przez rok pracował w kopalni. To doświadczenie wiele go nauczyło.

Wtedy wydoroślałem, dojrzałem. Wcześniej nie wiedziałem, kim mam być. Interesowało mnie piwo, karty, dziewczyny, a nie przyszłość. Aktorem tak naprawdę zostałem przez przypadek.

Nowicki nagle zrezygnował z kariery aktorskiej. Dopiero po jakimś czasie zdradził, że w jego ocenie to podrzędny zawód, a nawet wstydzi się tego, co robił.

W pewnym momencie stałem się aktorem, że tak powiem, o zasięgu środkowoeuropejskim. Pomyślałem nawet, że jestem takim Jackiem Nicholsonem RWPG. Teraz wstydzę się, że byłem aktorem. Moja profesja całe życie mnie drażniła, rozpraszała, zabierała cenny czas. Aktorstwo to zawód podrzędny i bylejaki. Nie chcę już go dłużej uprawiać — powiedział kilka lat temu.

Mimo iż każda produkcja z jego udziałem odnosiła sukces, sam nigdy nie obejrzał żadnego filmu, w którym zagrał. Uważał, że to strata czasu. Jak tłumaczył, fakt, iż wystąpił w blisko 200 produkcjach, nie świadczył o tym, że jest wybitnym aktorem.

Jeżeli zagrałem tak wiele, to dlatego, że jestem aktorem średnim, a nie wybitnym. Reżyserzy boją się angażować wybitnych. Im więcej filmów, tym gorzej z aktorem. Im więcej kobiet, tym gorzej z mężczyzną — twierdził.

Zobacz także: Kto zmarł w 2022 roku? Wspominamy gwiazdy, aktorów i celebrytów, których pożegnaliśmy w ostatnich miesiącach

Jan Nowicki miał słabość do kobiet

Nowicki nie ukrywał tego, że zmieniał kobiety, jak rękawiczki i jak niegdyś wyznał, kochał je na zabój i na okrągło. Nie wynikało to jedynie z potrzeby zaspokojenia swoich żądz. W młodości był szaleńczo zakochany i uważał, że to ta jedyna, ale przeżył bolesny zawód miłosny. To wtedy postanowił, że nie będzie się angażował w związki.

Zobaczyłem ją na szkolnym korytarzu całującą się z innymi. Wtedy postanowiłem, że zostanę zdobywcą, a kobiety będą moimi trofeami.

Przez lata skrupulatnie unikał zobowiązań. Był w kilku związkach, przypomnijmy tylko, że z Barbarą Sobottą doczekał się syna, Łukasza Nowickiego, a później związał się z Ireną Paszyn, która urodziła jego córkę Sajanę.

Piękne jest zakochiwanie się, dochodzenie do miłości, ale trwanie w niej to zniewolenie. Miłość jest mi niezbędna jak tlen, ale kiedy się pojawia, przeraża mnie, a potem odbiera mi rozum — mówił w jednym z wywiadów.

Najdłużej żył z Mártą Mészáros. U jej boku przeżył niespełna 30 lat i z perspektywy czasu mówił, że czuł się przy niej bezpiecznie, jednak nie to w jego mniemaniu było najważniejsze.

Przy niej traktowałem miłość jak wygodny fotel, w którym można się rozsiąść. Czułem się bezpieczny… A przecież w miłości powinno być dużo niespełnień i bólu. Bo ból ożywia. Może dlatego, że w naszym związku go zabrakło, nie wyszło nam.

Z żadną z nich nie sformalizował związku. Jego pierwszą żoną była Małgorzata Potocka, z którą ożenił się w wieku 67 lat. Być może wpływ na to miał fakt, iż była jego młodzieńczą miłością. Choć zadawali się tworzyć naprawdę świetną parę, rozwiedli się po sześciu latach. Tancerka po jego śmierci opublikowała w mediach sentymentalny wpis, w którym pożegnała byłego męża. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.

Jan nie ukrywał, że dopiero Anna Kondratowicz, menadżerka aktora, była kobietą jego życia. To z nią wziął drugi ślub i to z nią spędził ostatnie lata życia.

Może to zabrzmi sentymentalnie w ustach 80-letniego starca, ale nareszcie wiem, co to miłość. Czas wielkich namiętności już się co prawda dla mnie skończył, ale kochać wciąż mogę — wyznał po ich ślubie.

Jan Nowicki drugi raz nie wybrałby aktorstwa

Nowicki miał na swoim koncie blisko 200 ról w kultowych produkcjach, ale realizował się też jako reżyser teatralny, pedagog, pisarz oraz poeta. Niegdyś stwierdził, że przeżył życie na własnych warunkach, jednak gdyby mógł cofnąć czas, nigdy nie zostałby aktorem. Czym więc by się zajmował?

Zostałbym pisarzem. Pisanie jest zajęciem magicznym, nie ma nic piękniejszego niż literatura.

Gwiazdor nie był typem zwykłego mężczyzny. Robił wszystko, co mógł, by jego życie nie było podobne do tego, które wiodą inny. Kiedyś zażartował:

Prawdziwy mężczyzna powinien spalić dom, wyrwać drzewo i dać w łeb synowi. Wybudować dom może każdy głupek, syna może zrobić każdy idiota, a drzewa niech sadzą ogrodnicy.

Jan Nowicki umarł na rękach kochającej żony

Jan już od dawna podkreślał, że nie boi się śmierci.

Śmierć jest w życiu najważniejsza, najbardziej rajcująca. Koniec może być wspaniałym początkiem.

Z tego też powodu przed swoim odejściem dopiął wszystkie szczegóły na ostatni guzik. Kilka lat temu wrócił do Kowala i to tam spoczął.

Człowiek powinien wiedzieć, gdzie będzie miejsce jego wiecznego spoczynku. I ja wiem. Wybudowałem grób dla całej rodziny — powiedział w jednym z wywiadów.

Był świadomy tego, że powoli nadchodzi kres jego życia. Choroba coraz bardziej dawała o sobie znać, odbierając mu siły i pamięć. Niegdyś wyznał, że choć śmierć go pociąga, musi jeszcze coś zrobić z książkami, pomyśleć, komu, który obraz dać, żeby trafił we właściwe ręce.

Informacja, że Jan Nowicki nie żyje, błyskawicznie obiegła media. Aktor bardzo źle się poczuł w nocy z 6 na 7 grudnia. Wstał z łóżka i runął na ziemię, tracąc przytomność. Anna Kondratowicz od razu wezwała pomoc, jednak ratownikom nie udało się go uratować. Ukochana żona ściskała go za dłoń do czasu, gdy przestał oddychać.

Na pomniku, w którym spoczął Nowicki, wyryto napis: Żyć możesz wszędzie, umieraj, gdzie dom.

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Maja Frykowska - fot. Instagram @majafrykowska.official

Maja Frykowska po latach skomentowała skandal w „Big Brotherze”. Co wydarzyło się naprawdę? „Nawet nie mogłam się obronić”

Dominika Tajner, Apoloniusz Tajner - fot. Instagram @dominika_tajner, screenshot YouTube @Eurosport Polska

Dominika Tajner nie przepadała za młodszą o 13 lat macochą. „Na początku JEJ NIENAWIDZIŁAM”