Właśnie rozpoczął się proces Antoniego Królikowskiego oskarżonego o prowadzenie samochodu pod wpływem środków odurzających. Aktor nie pojawił się na sali rozpraw. Będzie miał kłopoty?
Antoni Królikowski to popularny aktor. W mediach jednak częściej mówi się o jego problemach z prawem niż o sukcesach zawodowych. Pierwszy raz gwiazdor doświadczył ogromnej krytyki, gdy wyszło na jaw, że porzucił ciężarną kobietę dla innej. Na kolejną aferę nie trzeba było długo czekać. Celebryta mocno podpadł internautom, gdy promował starcie sobowtórów Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina. Wówczas na aktora spadł tak ogromny hejt, że zniknął na jakiś czas z mediów społecznościowych.
Po kilku tygodniach wywiązała się następna medialna afera, gdy na światło dzienne wyszło, że nie widuje się z synkiem, ani nie płaci alimentów. Potem ponownie zrobiło się głośno o Królikowskim, gdy został zatrzymany przez policję. Prowadził auto pod wpływem marihuany.
Królikowski nie pojawił się na rozprawie sądowej
Królikowski został zatrzymany w lutym tego roku. Zbadano go alkomatem, co wykazało, że nie był pod wpływem alkoholu. W jego organizmie wykryto natomiast inne środki odurzające. Aktor w mediach społecznościowych tłumaczył, że to była lecznicza marihuana,
Zostałem zatrzymany do kontroli, alkotest wykazał, że jestem trzeźwy, jednak narkotest wykrył THC, którym wspomagam swoje leczenie i którego używałem poprzedniego wieczoru – przekonywał aktor.
Rozpoczęcie procesu sądowego było planowane na październik, ale ostatecznie przesunięto je na dwudziestego trzeciego listopada 2023 roku. Jako powód zmiany terminu podano chorobę sędziego. Fakt.pl przekazał informację, że aktor nie pojawił się w sądzie na warszawskiej Woli. Jego obecność nie była jednak obowiązkowa, bo ma zeznawać w innym terminie. Powodem jego nieobecności były inne zobowiązania.
W związku z oskarżeniami Królikowski może zostać ukarany grzywną, karą ograniczenia wolności albo więzieniem. Najgorszy scenariusz zakłada dwa lata w zakładzie karnym.