Magda Kwiatkowska
Maciej Stuhr w ostatnich miesiącach stał się jedynym łącznikiem między Jerzy Stuhrem a jego fanami. W najnowszym wywiadzie postanowił otwarcie opowiedzieć o łączących ich relacjach. Te słowa odzierają z nadziei, że jeszcze będzie dobrze.
Maciej Stuhr to popularny aktor, a pasję do tego zawodu zaszczepił w nim ojciec, Jerzy Stuhr. 76-latek ma na swoim koncie liczne role w popularnych produkcjach, dzięki którym długo brylował na szczycie. Swego czasu pełnił również funkcję rektora PWST w Krakowie, co tylko potwierdza, jak ogromną wiedzę posiada o tym zawodzie.
Stuhr senior od debiutu w 1971 roku niemal nie zwalniał tempa. Po raz ostatni na wielkim ekranie mieliśmy okazję zobaczyć go w filmie Sonata (2021), a później zagrał siebie w serialu Mój agent (2022). Mimo wielu odniesionych sukcesów, które mogłyby napawać go niemalże dozgonną radością, życie kilkukrotnie wystawiało go na próbę. Gwiazdor wielokrotnie musiał prosić lekarzy o pomoc — zmierzył się m.in. z zapaleniem płuc, udarem, trzema zawałami, a kilka miesięcy temu wyszło na jaw, że po raz drugi stwierdzono u niego nowotwór krtani. Tę ostatnio diagnozę usłyszał w najgorszym, możliwym dla siebie czasie, bowiem stał się bohaterem głośnej afery, która wybuchła po tym, jak spowodował kolizję drogową, będąc w stanie nietrzeźwości.
Maciej Stuhr zdradza, jak czuje się jego ojciec
Ostatnie miesiące nie były łatwe dla Jerzego, a w sieci pojawiały się coraz to nowsze informacje świadczące o tym, że stan jego zdrowia się pogarsza. Miał poruszać się na wózku i być pod stałą opieką lekarzy, a nieliczni twierdzili nawet, że walczy o życie. W końcu jego syn zdecydował się przerwać milczenie i wyjaśnił, że aktor faktycznie czuje się gorzej i ma coraz większe problemy z wykonywaniem niektórych czynności.
Mam w ogóle nową odsłonę w tej relacji. Tato, jak pani wie, jest bardzo schorowanym starszym panem. Pięć czy sześć lat temu odwiedziliśmy rodziców na wsi. Ojciec próbował naprawić leżak. Ja czytałem gazetę, coś pisałem, a on siedział i siedział nad tym leżakiem. Po godzinie powiedział: „Maciek, chodźże mi tutaj pomóc. Weź to pociągnij i zobacz, czy da się to w ogóle wyjąć”. Podszedłem i jednym ruchem wyjąłem. „O Jezu, dzięki, no nie mogłem sobie z tym poradzić” – mówił w rozmowie z Vivą!.
Odkąd zdobył się na szczerość, minęły blisko trzy miesiące, a słuch o Jerzym Stuhrze zaginął, choć widziano go ostatnio na wydarzeniu BiG Festivalowski. Z uwagi na zbliżającą się premierę trzeciego sezonu serialu Belfer, Maciek uciął sobie pogawędkę z dziennikarzami, którzy zaczęli dopytywać go o relacje z ojcem.
Wkraczam w nowy rozdział w życiu i moich relacji z tatą, który jest po prostu bardzo schorowanym człowiekiem. Niestety powoli zaczyna tracić kontakt z rzeczywistością. Nie jest już tym samym człowiekiem, którego nie tylko ja znałem, ale przecież wszyscy go znamy i pamiętamy. Czasami nam się wydaje, że mamy do czynienia z tym człowiekiem, ale on jest już troszkę gdzie indziej — powiedział w rozmowie z portalem kultura.gazeta.pl.
Gwiazdor dodał również, że choć ojciec wielokrotnie dawał mu powody do dumy, nie raz bywało tak, że zwyczajnie się za niego wstydził.
To jest trudne, bardzo trudne. Całe życie był dla mnie wielkim autorytetem, a nie ukrywam, że chwilami chwieje się ten pomnik. Czasami jest się dumnym – wielokrotnie byłem z niego najdumniejszym człowiekiem na świecie, a czasami jest wstyd. To też nieobce mi uczucie.
O czym będzie 3. sezon Belfra?
Co ciekawe, zdaje się, że scenarzyści, którzy pracowali nad 3. sezonem Belfra, nieco wzorowali się na życiu 48-latka, a już zwłaszcza na ostatnich wydarzeniach. Grany przez Maćka Paweł Zawadzki po powrocie do Małomorza, będzie musiał zmierzyć się z ojcem. Ich relacje nie należą do poprawnych z uwagi na liczne nieporozumienia z przeszłości, które teraz będą zmuszeni wyjaśnić. W międzyczasie zostaną wplątani w sprawę kryminalną, która nie przejdzie bez echa.
News
i bądź zawsze na bieżąco!
