Magda Kwiatkowska
Maciej Stuhr niechętnie udziela wywiadów, ale w jednym z ostatnich opowiedział o relacji z ojcem i stanie jego zdrowia. To, co powiedział na temat Jerzego Stuhra, porusza do głębi serca.
Jerzy Stuhr jest jednym z najwybitniejszych aktorów w Polsce. Na początku kariery zawodowej występował wyłącznie na deskach Starego Teatru w Krakowie, ale już w 1971 roku debiutował na wielkim ekranie w filmie Milion za Laurę. Od tamtego momentu mogliśmy bacznie obserwować, jak się rozwija i odnosi kolejne sukcesy, które zaprowadziły go na szczyt popularności. Na swoim koncie ma dziesiątki ról, a część z nich zasługuje na miano kultowych.
Niestety w ostatnich miesiącach los nie był dla niego łaskawy. Najpierw do mediów trafiła informacja, że doprowadził do kolizji drogowej, a sprawa nie skończyła się na mandacie, ponieważ był pod wpływem alkoholu. Sprawa trafiła do sądu, a gwiazdor musiał mierzyć się przez to z publicznym linczem. Zaraz po tym jego syn, Maciej Stuhr, poinformował, że mężczyzna trafił do szpitala i przebywa na OIOM-ie. Nie zdradził jednak, co było przyczyną jego nagłej hospitalizacji.
Tata mój jest na OIOM-ie i niczym nie dojeżdża. Wózkiem inwalidzkim jedzie sobie czasem na spacer – wyznał Maciej Stuhr w podcaście WojewódzkiKędzierski.
Krótko po tym dziennikarze Gazety Wyborczej ustalili, że u Stuhra doszło do nawrotu choroby nowotworowej. Aktor podobno po raz kolejny toczy walkę z rakiem krtani, a diagnozę tą po raz pierwszy usłyszał w 2011 roku.
Rak krtani pojawił się w prawie tym samym miejscu, co poprzednim razem. Znów była konieczna operacja – stwierdziło źródło.
W końcu pojawiły się nowe informacje na temat stanu jego zdrowia, jednak nie są one optymistyczne.
Jak czuje się Jerzy Stuhr?
Maciej w ostatnim wywiadzie postanowił wrócić wspomnieniami do czasów dzieciństwa. Przyznał, że nie miał bliskiego kontaktu z ojcem, ponieważ ten dużo pracował i podróżował. Zawsze wracał do domu z prezentami dla dzieci, choć był dla nich bardzo surowy.
Nie było go, rzeczywiście, ale ja nigdy tego braku nie odczuwałem boleśnie. Mogę zaryzykować stwierdzenie, że lubiłem, że ojca nie ma, a potem wraca z dalekich krajów i opowiada fantastyczne historie o świecie, pracy, filmach i ludziach. I jeszcze prezenty przywozi. A ponieważ też był srogi, kiedy znikał, w domu było trochę luźniej. Siostra potrzebowała go bardziej niż ja – jego czasu, fizycznej obecności. Jest w niej jakiś rodzaj tęsknoty za tatą z dzieciństwa — powiedział Vivie!.
Aktor podzielił się też niezwykle przykrym wyznaniem. Zdradził, że ze smutkiem obserwuje, jak jego tata traci siły. Przytoczył nawet jedną historię, która wryła mu się w pamięć.
Mam w ogóle nową odsłonę w tej relacji. Tato, jak pani wie, jest bardzo schorowanym starszym panem. Pięć czy sześć lat temu odwiedziliśmy rodziców na wsi. Ojciec próbował naprawić leżak. Ja czytałem gazetę, coś pisałem, a on siedział i siedział nad tym leżakiem. Po godzinie powiedział: „Maciek, chodźże mi tutaj pomóc. Weź to pociągnij i zobacz, czy da się to w ogóle wyjąć”. Podszedłem i jednym ruchem wyjąłem. „O Jezu, dzięki, no nie mogłem sobie z tym poradzić”.
Maciej nie ukrywa, że to było dla niego ogromnym zaskoczeniem, ale nie chce więcej mówić o Jerzym.
Dla mnie to był szok. Moment przejścia. Mój heros, najsilniejszy na świecie ojciec, po prostu nie ma już siły. Ta chwila wryła mi się w pamięć. Nie chcę już więcej mówić o ojcu. Na amerykańskich filmach zawsze jest scena, w której policjant, aresztując gościa, mówi: „Wszystko, co od teraz powiesz, może być użyte przeciwko tobie”. Kiedy mówię o ojcu, nie ma „może”. Wszystko, co powiem, zostanie użyte przeciwko mnie.
Nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć Jerzemu Stuhrowi dużo sił do walki z chorobą.
News
i bądź zawsze na bieżąco!
