Wyszła na jaw wysokość emerytury Krystyny Jandy. Kwota nie zwala z nóg. To dlatego nie rezygnuje z aktorstwa?

Krystyna Janda w grudniu tego roku skończy 71 lat, ale ani myśli o tym, by zakończyć karierę zawodową i zacząć cieszyć się emeryturą. Wyszło na jaw, jakie świadczenie pobiera z ZUS. Kwota nie jest zawrotna.

Krystyna Janda jest jedną z najpopularniejszych i najbardziej cenionych aktorek w Polsce. Oprócz tego realizuje się również jako reżyserka, prozaiczka, piosenkarka, felietonistka oraz dyrektorka artystyczna Teatru Polonia i Och-Teatru w Warszawie. W trakcie studiów zaczęła występować w produkcjach filmowych, ale kinowy debiut zaliczyła dopiero w 1976 roku w filmie Człowiek z Marmuru Andrzeja Wajdy. Wcieliła się w główną postać reżyserki Agnieszki, która przyniosła jej rozpoznawalność. Reżyser bardzo doceniał jej talent i obsadził ją w siedmiu produkcjach, które były wielokrotnie nagradzane. Widzowie mogą kojarzyć artystkę również z takich filmów jak: Golem, Kochankowie mojej mamy, Dekalog II, Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową. W 1981 roku zagrała w Mefisto, który został nagrodzony Oscarem.

Janda ma pewną pozycję w branży, a mimo to boryka się z wieloma trudnościami. Od lat jej największym problemem jest finansowanie wspomnianych wcześniej teatrów, a pogłębiło się to w czasie pandemii koronawirusa. Później na dobre rozszalała się inflacja, a rosnące ceny prądu czyszczą kasę w zastraszającym tempie. Jeszcze ostatnio apelowała do fanów, by kupowali bilety na przedstawienia.

Emerytura Krystyny Jandy

Krystyna od kilku lat jest na emeryturze, jednak ani myśli o tym, by porzucić pracę. Z ustaleń Super Expressu wynika, że co miesiąc pobiera około 2 tysięcy złotych świadczenia z ZUS. Przy obecnych cenach z taką kwotą nie można poszaleć, ale jak podają dziennikarze tabloidu, może zarabiać nawet około 50 tysięcy złotych.

Aktorka w jednym z wywiadów tłumaczyła, że wciąż jest w formie, dlatego nawet nie myśli o przejściu na emeryturę.

Uważam, że jestem za dobrą aktorką, żeby nie grać. Jestem w formie. Umiem opowiedzieć niektóre rzeczy tak, że to widza dotyka. Kiedy gram Zapiski, wydaje mi się, że byłoby żal, gdybym poszła na emeryturę. Oczywiście, ktoś mógłby mnie zastąpić, ale interpretacja różniłaby się od mojej. Chcę rozmawiać moimi rolami z ludźmi. Chcę ich uczyć empatii, wrażliwości na innych i na świat. […] Żal by mi było z tego zrezygnować. Bo życie prywatne od jakiegoś czasu jest dla mnie mniej ważne niż teatr — powiedziała w 2019 roku w rozmowie z magazynem Pani.

Faktycznie trudno sobie wyobrazić, by kiedyś zabrakło ją na deskach teatru.

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Obserwuj już teraz!