Iwona Pavlović ujawnia prawdę o swojej emeryturze: „nie będzie za wysoka”. Wszystko przez to, że NIGDY nie pracowała na etacie?

Wysokość wynagrodzeń i emerytur gwiazd zawsze budzi żywe zainteresowanie. Choć wiele z nich uważa, że o takich kwestiach nie powinno się dyskutować, zwłaszcza na forum publicznym, inni ochoczo opowiadają o tym, na jakie świadczenia mogą liczyć. Tym razem temat ten poruszyła Iwona Pavlović. Jej wyznanie nie napawa optymizmem.

Show-biznes rządzi się swoimi prawami i to wiemy nie od dziś. Osoby z nim związane mogą liczyć na ogromne gaże, dzięki czemu żyją na bardzo wysokim poziomie, często nie myśląc o przyszłości, a już tym bardziej o tym, co będzie na stare lata. Ci, którzy przekroczyli próg emerytalny, w większości przypadków pomstują na niskie świadczenia, które nie są w stanie pokryć nawet części ich potrzeb. Z tego też powodu pracują niemal całe życie. Takim przykładem jest chociażby Maryla Rodowicz, która nie może zrezygnować z koncertów, ponieważ bez nich nie byłaby w stanie opłacić rachunków, a o wakacjach mogłaby już tylko pomarzyć.

Maryla Rodowicz uskarża się na ZA NISKĄ emeryturę. Wydatki rosną, a kasy nie przybywa. „Duży dom generuje codziennie duże koszty”

Iwona Pavlović szczerze o swojej emeryturze

Dziennikarze, świadomi tego, że czytelnicy bardzo interesują się finansami ich idoli, chętnie podpytują gwiazdy o ich sytuację finansową i zawodową. Wiktor Krajewski w wywiadzie z Iwoną Pavlović dla magazynu Wprost chciał dowiedzieć się, jaki ma stosunek do sławy. Jurorka Tańca z gwiazdami dziś cieszy się ogromną popularnością i regularnie gości na pierwszych stronach gazet. Okazuje się jednak, że twardo stąpa po ziemi i ma świadomość tego, że nic nie trwa wiecznie.

Mój mąż powiedział, że może przyjść czas, że będę biegać po Krupówkach ze swoimi zdjęciami, a nikt ich nie będzie ode mnie chciał. Popularnością powinno się cieszyć i doceniać ją. Beatka Tyszkiewicz też mnie uczyła, jak podchodzić do zmian w życiu.

Czarna Mamba wyznała, że choć posada w tanecznym show znacząco poprawiła jej sytuację finansową, ma to swoje plusy i minusy.

Często śmieję się, że popularność zmieniła jeszcze jedną rzecz w moim życiu: albo mam coś za darmo, albo za drogo. Czasem dostaję coś w prezencie, a czasem ceny są dla mnie podniesione. W warzywniaku zdarza się, że dostaję lepsze jabłuszka czy truskaweczki. Zmieniła się moja sytuacja finansowa, bo moje gaże urosły. To bardzo ważny aspekt ekonomiczny.

Odpowiadając na to pytanie, wspomniała również o swojej emeryturze. Ma świadomość, że nie będzie ona wysoka, chociażby dlatego, że nigdy nie pracowała na etacie. Przez całe życie sama musiała dbać o to, by zabezpieczyć się finansowo, dlatego też w porę zaczęła inwestować pieniądze.

Jestem poukładana i lubię mieć świadomość, że jestem finansowo zabezpieczona. Nigdy nie pracowałam na etacie i prowadzę od zawsze własną działalność gospodarczą, więc miałam świadomość, że emerytura nie będzie za wysoka i stąd mój pomysł inwestowania swoich dochodów.

Nie oznacza to jednak, że stale zaciska pasa. Pozwala sobie na drobne przyjemności, choć nie przykłada dużej wagi do rzeczy materialnych. Zamiast wydawać fortunę na markowe rzeczy, woli wydać te środki na przeżycia, które budują wspomnienia.

A gdy nachodzi mnie ochota na rozpustę, to są to ubrania, buty oraz podróże. Jeśli chodzi o ubrania, nie jestem markowa. Marka kompletnie nigdy mnie nie interesowała i nie interesuje. Nie muszę mieć Diora czy Gucci. Czasami mnie to bawi, że ludzie gotowi są zabić się za metkę. Ja zagranicznych metek mieć nie muszę. Noszę dużo polskich firm. A za cenę torebki wolę razem z mężem pojechać na wycieczkę.

Spodziewaliście się takiej szczerości po Iwonie Pavlović?

Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Obserwuj już teraz!