Waldemar z „Rolnik szuka żony” w gorzkich słowach wspomina relację z Ewą. Nie gryzł się w język. „Osiągnęła to, o co jej najbardziej chodziło”

Finałowy odcinek najnowszej edycji programu Rolnik szuka żony już za nami, ale uczestnicy wciąż nie dają widzom o sobie zapomnieć. Waldemar wypowiedział się w mediach społecznościowych o jednej ze swoich kandydatek. Nie gryzł się w język.

Finał dziesiątej edycji show Rolnik szuka żony już za nami. W tej odsłonie popularnego programu najwięcej skrajnych emocji wzbudzał Waldemar. Zaprosił na swoje gospodarstwo trzy kobiety: Ewę, Dorotę i Annę. Kandydatki mu jednak nie wystarczyły. Już w jednym z pierwszych odcinków wyszło na jaw, że utrzymuje kontakt z kimś poza programem. Chcąc kontynuować przygodę z show, musiał zakończyć relację z tajemniczą panią. Niedługo potem wyszły na jaw kolejne problemy. Podczas randki z Ewą wyszło, że w chwili niepowodzeń mężczyzna robi się bardzo nerwowy.

Widzowie szybko odnieśli wrażenie, że duży wpływ na życie rolnika mają jego rodzice. Ich ulubienicą była Dorota, mimo że Waldemar wybrał Ewę. W ich relacji jednak pojawiły się pewne zgrzyty i finalnie nie przetrwali próby czasu. W ostatnim odcinku uczestnik show ogłosił, że związał się z Dorotą.

Waldemar w ostrych słowach o relacji z Ewą

Już w finałowym odcinku mężczyzna nie gryzł się w język, wspominając o Ewie. Powiedział, że się pomylił i żałuje tamtej decyzji. Na tym jednak nie zakończył tego rozdziału swojego życia. W czwartek w mediach społecznościowych przeprowadził Q&A, podczas którego widzowie mogli zadawać mu pytania. Naturalnie, fani byli zainteresowani jego byłą relacją z Ewą. Internauci nie byli zachwyceni tym, że tak bezpośrednio wypowiedział się o jednej ze swoich kandydatek. Zarzucili mu, że udzielanie wywiadów to jego sposób na leczenie urażonej męskiej dumy. Pomiędzy krytycznymi komentarzami pojawiły się również pytania zaciekawionych obserwatorek. Jedna z nich chciała się dowiedzieć, czy Waldemar żałuje, że wypromował Ewę.

Żałuję, że Ewa poprzez moją osobę się wypromowała w programie. Mam swoją teorię na ten temat. Osiągnęła to, o co jej najbardziej chodziło. Zyskała większą rozpoznawalność niż podczas udziału we wcześniejszych programach muzycznych, w których brała udział. „Rolnik” dał jej trzymiesięczną promocję – napisał.

Ktoś inny zapytał, czy 41-latek uważa, że Ewa napisała do niego list, by zdobyć popularność.

Dokładnie tak uważam. Naiwny byłem, sądząc, że żywi do mnie jakieś uczucia – odpisał Waldemar.

Odniósł się również do udziału jego rodziców w całej sytuacji. Jego kandydatka twierdziła, że czuła od nich niechęć.

Moi rodzice do tej pory nie mogą zrozumieć, dlaczego Ewa była tak do nich sceptycznie nastawiona. Ani jednego przykrego słowa nie usłyszała z ich ust.

W dalszej wypowiedzi zdradził, że ma żal do Ewy za to jak się od niego dystansowała.

Od samego początku postawiła barierę nie do przejścia. Najbardziej odpowiadał jej dystans i właśnie przez to nie okazywała żadnych uczuć oraz czułości – napisał.

Internauci chcieli się dowiedzieć też, czy kobieta unikała kontaktu wzrokowego również poza kamerami.

Unikała kontaktu wzrokowego. Miała coś niepokojącego w tych oczach, jakby nie była całkiem szczera i ja w tych oczach dopiero zobaczyłem pustkę i nicość.

Inna osoba obserwująca skrytykowała Waldemara za odpowiadanie na pytania o wokalistkę.

Nie wstyd wypowiadać się Panu na temat pani Ewy po zakończeniu programu?

Waldemar nie pozostawił tego bez komentarza:

Absolutnie nie. Mówię to, co nie zostało powiedziane i pokazane, a jest ważne w kontekście całej historii. Większość widzów właśnie tylko na tym, co widzieli, opiera swoje osądy. Nie jestem idealny, mam wady, ale zrobiono ze mnie kogoś, kim nie jestem!