admin
Tomasz Sekielski od wielu lat zmagał się z olbrzymią otyłością. Przez niezdrowe nawyki żywieniowe i objadanie się mógł nawet stracić życie. Na szczęście był ktoś, kto zmotywował go do walki z chorobą. O kim mowa?
Tomasz Sekielski to polski dziennikarz telewizyjny i radiowy oraz autor wielu reportaży, filmów dokumentalnych, a od 2022 roku — redaktor naczelny Newsweek Polska. Niegdyś współpracował także z dziennikiem Wprost oraz był prowadzącym program Teraz ja!
Dziennikarz w swoich reportażach nigdy nie bał się podejmować trudnych tematów, związanych m.in. z polityką i sprawami społecznymi W 2019 roku, w Internecie opublikował kontrowersyjny dokument pt. Tylko nie mów nikomu, którym rozpętał dyskusję na temat wykorzystywania seksualnego nieletnich w polskim kościele. Rok później światło dzienne ujrzał drugi z jego reportaży — Zabawa w chowanego, który również poruszył drażliwą kwestię pedofilii w kościele katolickim.
O życiu osobistym dziennikarza wiadomo niewiele. Sekielski chroni swoją rodzinę przed mediami i skrupulatnie dba o to, by informacje o jego prywatnych poczynaniach nie „lądowały” na pierwszych stronach gazet. Nie dało się jednak nie zauważyć, że mężczyzna w ostatnim czasie wyraźnie schudł. W związku z ogromnym zainteresowaniem mediów związanym ze spektakularną metamorfozą 49-latka Sekielski postanowił rzucić nieco światła na kulisy swojej walki z naprogramowymi kilogramami.
Tomasz Sekielski kompulsywnie się objadał. Kto pomógł mu w walce z otyłością?
W rozmowie z dziennikarzami, naczelny Newsweeka zdradził, że udało mu się zgubić prawie 100 kg. Przyznał, że w pewnym momencie osiągnął zatrważającą wagę ciała, która wynosiła prawie 200 kg. Okazało się, że winę za zły stan zdrowia dziennikarza ponosi jego kompulsywne objadanie się.
To, że ja się doprowadziłem w pewnym momencie do stanu 200 kilogramów żywej wagi, to… to, że lubię jedzenie, ale to jedzenie to było obżarstwo. To było odreagowywaniem stresu. Im wyżej się wchodzi, to po pierwsze — szuka się kolejnego szczytu do zdobycia, a po drugie — jest wielu chętnych, którzy chcą cię ściągnąć w dół — tłumaczył w wywiadzie z Martyną Wojciechowską.
Sekielski nie mógł się powstrzymać od opróżniania lodówki. Wiedział, że jeśli nie zmieni swoich nawyków grozi mu nawet śmierć! Nie pomagały prośby i zalecenia lekarzy, którzy martwili się alarmującym stanem zdrowia dziennikarza. W końcu coś skłoniło mężczyznę do podjęcia stanowczych kroków do walki o własne zdrowie i życie. Była to rozmowa z posłanką Henryką Krzywonos, która uświadomiła dziennikarzowi jego trudne położenie:
Siadła kiedyś ze mną i mówi: […] „Wyobraź sobie, że ty możesz nie umrzeć, tylko dostać wylewu i będziesz leżał jak taki wieloryb bezwładnie, a ta twoja Ania [żona — przyp. red.] będzie cię próbowała przewrócić z boku na bok i ona nawet nie będzie miała siły — wspomniał Sekielski.
W tamtym momencie mężczyzna poważnie wziął się za siebie — zaczął zdrowiej się odżywiać i uprawiać sport. Zrezygnował z tuczących i niezdrowych słodyczy, przestał pić alkohol. Tomasz przeszedł trudną, ale skuteczną operację zmniejszenia żołądka, podczas której usunięto ponad 4/5 organu. Jak później stwierdził, to była jedna z najlepszych decyzji w jego życiu.
News
i bądź zawsze na bieżąco!
