Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w poniedziałek 19 lutego Telewizja Polska ogłosi oficjalnego reprezentanta Polski na konkursie Eurowizji 2024. Internauci szybko wytropili, że stacja zaliczyła wielką wtopę i ujawniła go przed czasem.
Eurowizja 2024 zbliża się wielkimi krokami i już na etapie polskich preselekcji budzi ogromne emocje. Chęć udziału w wydarzeniu zadeklarowało wielu mniej lub bardziej znanych artystów — jury musiało wyłonić zwycięską piosenkę z ponad 200 zgłoszeń!
Od kilku tygodni typowano, że to Justyna Steczkowska i Luna mają największe szanse na wyjazd do Szwecji. Ta pierwsza cieszy się ogromną popularnością w kraju, a jej talent nie raz był doceniany, więc wiele osób z góry założyło, że nie ma sobie równych. Czy aby na pewno?
TVP zaliczyło wpadkę i ujawniło reprezentanta Polski na Eurowizji przed czasem?
Fani Eurowizji z niecierpliwością czekają na ogłoszenie decyzji jury. W sieci już kilka dni temu pojawiła się plotka, że zwycięzca zna już wyniki, co było sporym zaskoczeniem, ponieważ Steczkowska na Instagramie stwierdziła, iż wszyscy poznają reprezentanta dopiero w tym tygodniu. To rzuciło cień na jej wyjazd do Szwecji, tym bardziej że Doda wygadała się, jakoby w kuluarach mówiło się, iż nie ma ona większych szans na wygraną w preselekcjach.
Oficjalne wyniki zostaną ogłoszone w serwisie YouTube. Organizatorzy postanowili ustawić premierę transmisji, dzięki czemu przed publikacją można było ją podejrzeć. Internauci i portal Pudelek.pl dopatrzyli się jednego, istotnego szczegółu. Choć tytuł nic nie zdradza, to pod opisem widać, jaki utwór zostanie wyświetlony. Nie jest to jednak przebój Justyny, a piosenka Luny pt. The Tower.
Internauci nie do końca zgadzają się z decyzją jury, twierdząc, że Steczkowska w zasadzie z miejsca byłaby w stanie zakwalifikować się do finału, a wy co sądzicie?