Od czwartku 24 lutego na terenie Ukrainy toczy się wojna. Coraz częściej mówi się o ofiarach śmiertelnych. Mer Irpienia w jednym z wywiadów zdradził, że na jego oczach wrogie wojska zabiły rodzinę. Co się stało?
W sieci regularnie przybywa zdjęć i nagrań ukazujących ogrom zniszczeń w Ukrainie. Rosyjskie wojska zdają się mieć za nic ludzkie życie i od kilku dni ostrzeliwują budynki mieszkalne. Media przez cały czas donoszą o kolejnych ofiarach śmiertelnych, wśród których nie brakuje dzieci.
W miniony czwartek odbyła się druga tura rozmów między przedstawicielami Rosji i Ukrainy. Podczas spotkania obie strony wyraziły zgodę na utworzenie korytarzy humanitarnych. Patrząc jednak na to, co wydarzyło się w Irpieniu, można przypuszczać, że rosyjscy żołnierze zlekceważyli ustalenia.
Na oczach mera Irpienia zabito czteroosobową rodzinę
Irpień to miasteczko położone pod Kijowem, które bez przerwy atakowane jest przez wrogie wojska. Jeszcze wczoraj media informowały, że w znajdujący się tam gazociąg trafiła bomba, przez co ludzie zostali pozbawieni dostaw gazu. Przerażeni mieszkańcy zaczęli uciekać w popłochu, ponieważ ich domostwa uległy poważnym zniszczeniom.
Irpień, niedaleko Kijowa
— Ruch Ośmiu Gwiazd (@RuchOsmiuGwiazd) March 3, 2022
Rosyjscy zbrodniarze muszą zostać rozliczeni
Nie różnią się niczym od nazistów pic.twitter.com/ZWLaPvYF0k
Ostatecznie lokalne władze zdecydowały się utworzyć korytarz humanitarny, aby cywile mogli bezpiecznie opuścić miejscowość. Rosyjscy żołnierze zignorowali to i gdy tylko dostrzegli uciekających ludzi, rozpoczęli ostrzał.
Przy drodze wyjazdowej z miasta Irpień w obwodzie kijowskim wojska rosyjskie otworzyły ogień do ludności cywilnej podczas próby ewakuacji — podaje Radio.
Mer miasta w rozmowie z CNN opowiedział, jaki dramat rozegrał się na jego oczach. Okazuje się, że był świadkiem brutalnego morderstwa kilkuosobowej rodziny.
Dwójka małych dzieci i dwoje dorosłych zostało zamordowanych na moich oczach – tłumaczył.
W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać moment, w którym doszło do tragicznego w skutkach wybuchu. Ukrywający się w jednym z budynków reporterzy oraz cywile i mundurowi niezwłocznie pobiegli udzielić pomocy rannym. Niestety było już za późno. Na wideo można dostrzec również mężczyznę, który z bronią przewieszoną przez ramię obserwował całą sytuację. Nie wiadomo, w jakim jest stanie, ale tuż obok niego doszło do eksplozji.
🇺🇦🔥🇷🇺
— WarNewsPL (@WarNewsPL1) March 6, 2022
Rosyjski pocisk moździerzowy trafia w cywilów, którzy próbują ewakuować się z miejscowości Irpień pod Kijowem, zabijając matkę i jej dwoje dzieci – NYT#UkraineRussiaWar pic.twitter.com/lqrE0w3RLR
Chwilę po tym w mediach zaczęło przybywać dramatycznych zdjęć…
Jeśli jutrzejszym korytarz humanitarny z Charkowa ma wyglądać jak ten w Irpieniu, to… 😥#wojnanaukrainie#Irpień#war#WarCrimes#UkraineRussiaWar pic.twitter.com/TxNyT2lLjh
— Marco_Freedom OIF 🇵🇱 (@Marco_OIF) March 6, 2022