Rafał Szatan wraz z żoną, Barbarą Kurdej-Szatan, wybrał się ostatnio na spotkanie z ambasadorem USA. Internauci po obejrzeniu fotorelacji ostro skrytykowali jego ubiór i zarzucili mu, że nie zna zasad etykiety. To prawdziwe faux-pas!
Rafał Szatan jest popularnym wokalistą, a prywatnie mężem Barbary Kurdej-Szatan. Ostatnio małżonkowie otrzymali zaproszenie na spotkanie z ambasadorem USA w Polsce, które przyjęli z entuzjazmem. Całą wizytę zrelacjonowali w mediach społecznościowych.
Spotkanie w Ambasadzie USA z Okazji 247 rocznicy Dnia Niepodległości w Stanach Zjednoczonych.
Ogromny zaszczyt być wśród tak fantastycznych osób!!
Ambasadorze @ambassadogteddy dziękujemy za zaproszenie!!
Zaraz po tym muzyk zdradził, jak zostali przyjęci. Okazuje się, że po części oficjalnej udali się razem na posiłek. Obiad jednak odbiegał od tych serwowanych w restauracjach, bowiem na stole zagościły frytki, burgery i coca-cola.
Małżonkowie nie spodziewali się jednak, że ich wizyta w ambasadzie spotka się z aż taką krytyką ze strony internautów.
Rafał Szatan popełnił faux-pas podczas spotkania z ambasadorem USA
Barbara i Rafał wbrew powszechnie panującym zasadom, postawili na bardzo luźne stylizacje, choć poniekąd nie można odmówić im elegancji. Aktorka włożyła białą marynarkę, jasny T-shirt i ciemne spodnie z szerokimi nogawkami. Z kolei jej mąż wskoczył w siwy garnitur w kratę. Pod marynarką miał białą koszulę, w której rozpiął kilka guzików, by odsłonić klatkę piersiową.
Zdjęcia wywołały ogromne oburzenie. Zdaniem wielu internautów małżonkowie nie znają zasad etykiety i ubrali się niestosownie do okoliczności.
- A dress code państwa nie obowiązuje? Warto się wcześniej zapoznać z etykietą zanim się wjedzie do ambasady jak do wiejskiej dyskoteki przy remizie.
- Nie dało się rozpiąć jeszcze bardziej tej koszuli? Albo w ogóle przyjść na gołej klacie?
- Najbardziej przaśny strój, jaki widziałam. Jeszcze tylko włosy na żel i mamy gogusia z taniej dyskoteki z 2003.
- A wy w drodze na plażę byliście?
Na prośbę Pudelka stylizacje popularnej pary skomentowała Irena Kamińska-Radomska. Specjalistka od etykiety nie zostawiła na Rafale suchej nitki:
Nie da się tego odzobaczyć. Na tym zdjęciu Rafał Szatan jest ubrany w strój typu „city”, czyli jest w garniturze, ale jednak nie jest to garnitur wizytowy czy biznesowy. Po pierwsze, jest w kratkę, a dwa, „biznes” to jest garnitur u mężczyzny w kolorze granatu albo stali, a to jest jasny, szary w brązową kratkę. Tak naprawdę to nie jest nawet strój „city”, ponieważ buty, które ma na sobie, należą do stroju typu „country”, czyli wiejskiego.
Dalej było jeszcze mocniej, bowiem mentorka z programu Projekt Lady wytknęła muzykowi, że zlekceważył ambasadora!
Takie rozpięcie koszuli i pokazanie klatki piersiowej jest właściwe gdzieś w kurorcie na wakacjach. Jest to nie na miejscu w Ambasadzie Stanów Zjednoczonych. Skandaliczne jest to, że Rafał Szatan ma rękę w kieszeni, lekceważy tym ambasadora.
Dostało się też Kurdej-Szatan, która włożyła… sandałki.
Buty pani Kurdej-Szatan powinny być zakryte, więc oboje są ubrani nie tak, jak należy.
Na koniec Kamińska-Radomska podkreśliła, że Rafał powinien brać przykład z ambasadora, który wie, jak wyglądać na tego typu spotkaniach.
Pan Brzeziński, czyli ambasador Stanów w Polsce, jest ubrany idealnie. Taki strój powinien mieć również gość.
Wy też uważacie, że ubrali się niestosownie?