Dorota Szelągowska przechodzi kryzys wieku średniego. „Czasem się nienawidzę”

Dorota Szelągowska na własnej skórze przekonała się, jak bezlitosny potrafi być kryzys wieku średniego. Fakt, że jej ciało po czterdziestce zaczęło się zmieniać, wpędza ją w kompleksy, których nie potrafi zaakceptować.

Dorota Szelągowska to znana prezenterka telewizyjna i projektantka wnętrz. Na szklanym ekranie debiutowała w 1998 roku i od tamtego czasu odnosi sukces za sukcesem. Obecnie realizuje też swoją drugą pasję, którą jest pisanie. Niedawno na rynku wydawniczym ukazała się jej książka pt. Miało być zabawnie, a wyszło jak zwykle, która cieszy się sporym zainteresowaniem wśród jej fanów, a tych ma co niemiara. Obecnie na Instagramie obserwuje ją ponad 910 tysięcy, co czyni ją jedną z najpopularniejszych celebrytek w sieci.

Szelągowska, z pozoru wiedzie idealne życie. Realizuje się zawodowo, ma dwoje wspaniałych dzieci, często podróżuje i co rusz się przeprowadza, a mimo to nie zawsze jest u niej kolorowo. W dzieciństwie miała poważne problemy z ojczymem, który nadużywał alkoholu i stosował przemoc, a gdy już osiągnęła pełnoletność, ciężko było jej zbudować trwały związek. Teraz gdy przekroczyła czterdziestkę, musi stawić czoła kryzysowi wieku średniego, który bezlitośnie daje o sobie znać.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Dorota Szelągowska (@dotindotin)

Dorota Szelągowska o kryzysie wieku średniego

Czas mija nieubłaganie i nim się obejrzymy, młodość mamy już daleko za sobą. Dorota nie robi tajemnicy z tego, że ciężko znosi widmo nieuchronnie zbliżającej się starości. W wywiadzie dla Wysokich Obcasów zdradziła, że ciężko jej się z tym pogodzić.

Coraz mocniej dociera do mnie fakt, że się starzeję. Mam poczucie, jakbym stała się przezroczysta.

Dekoratorka przyznała, że już nie czuje się tak atrakcyjna, jak dawnej. Zdarza się, że wręcz pała nienawiścią do siebie.

Nagle masz 43 lata i nie czujesz się już atrakcyjną kobietą. Czuję się z tym koszmarnie. Wiesz, jak ja się czasem nienawidzę! Staję przed lustrem i mówię sama do siebie: „Jak ty wyglądasz? Stara baba z brzuchem i tatuażami” – dodała.

Do wątku przezroczystości nawiązała też podczas rozmowy z Mateuszem Hładkim w Dzień dobry TVN. Wtedy wyjaśniła, że czuje pewną niesprawiedliwość, ponieważ panowie w jej wieku przeżywają jakby drugą młodość i wyglądają jeszcze lepiej niż kiedyś, tymczasem uroda kobiet zaczyna przemijać.

Czuję się stara i mierze się w tej chwili z taką niesprawiedliwością, która jest w świecie damsko-męskim. Mężczyźni, którzy są po 40-stce, zaczynają świetnie wyglądać. Kobieta w pewnym momencie robi się przeźroczysta, wypada z obiegu.

Z kolei w jednym z wpisów opublikowanych na Instagramie przyznała, że jeszcze 20 lat temu uważała, że starość zaczyna się po… 40-tce.

Bo wiecie, jak ja się kiedyś bałam starości? Tak, w wieku 20 lat byłam przekonana, że starość zaczyna się po czterdziestce… […] I teraz jak sobie tak żyję w epicentrum kryzysu wieku średniego, który powinien nazywać się apogeum, a nie kryzysem.

A czy was dopadł kryzys wieku średniego? Może macie rady jak sobie z nim poradzić?

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Obserwuj już teraz!