Magda Kwiatkowska
Dorota Szelągowska lata temu wyznała, że miała trudne dzieciństwo, ponieważ ojczym zamienił jej życie w piekło. Były partner Katarzyny Grocholi, pedofil, znęcał się nad pisarką. Teraz wyszło na jaw, czym się zajmuje. Aż trudno w to uwierzyć!
Dorota Szelągowska to znana prezenterka i projektantka wnętrz, którą po raz pierwszy na szklanym ekranie można było zobaczyć w 1998 roku. Mimo iż w życiu zawodowym odniosła wiele sukcesów, których mogą pozazdrościć jej koledzy i koleżanki z branży, prywatnie nie zawsze dobrze jej się wiodło.
Pierwszym problemom musiała stawić czoła już w dzieciństwie. To właśnie wtedy jej rodzice się rozwiedli, a krótko po tym jej matka, Katarzyna Grochola, związała się z alkoholikiem. Mężczyzna nie tylko regularnie zaglądał do kieliszka, ale i był przemocowcem. Przed laty wyznała, że miał też być pedofilem. Mimo tak wielu trudnych i bolesnych doświadczeń nie chciałaby cofnąć czasu, ponieważ tamte wydarzenia sprawiły, że dzisiaj jest silną kobietą.
Działy się różne złe rzeczy. Ale nie oddałabym tego, ponieważ to mnie zbudowało. Jakbym mogła cofnąć czas i powiedzieć: „Hej, możesz cofnąć czas. Nie będziesz miała ojczyma alkoholika, który był pedofilem. Nie będziesz miała rozwodu rodziców, nie będziesz miała różnych rzeczy, ucieczek z matką z domu, bo ojczym postanawia zrobić coś złego…” – nie oddałabym tego za nic — wyznała kiedyś Magdzie Mołek.
Dorota Szelągowska miała trudne dzieciństwo
Szelągowska była gościnią podcastu WojewódzkiKędzierski. Przy okazji tej rozmowy wróciła wspomnieniami do przeszłości. Wyznała prowadzącym, że były partner jej matki miał stosować wobec Grocholi przemoc, przez co ona, mała dziewczynka, musiała wzywać policję.
Nie chciałam go zabić, tylko skrzywdzić. Gdy masz taką sytuację, że ojczym tłucze ci matkę, zamyka drzwi, a ty musisz dzwonić po policję, w pewnym momencie jest ci już wszystko jedno. Przekroczone zostały wszystkie moje [granice – przyp. red.].
Podczas rozmowy przytoczyła też pewną zabawną historię. Jako dziecko miała głowę pełną pomysłów, więc w akcie zemsty postanowiła zrobić mu na złość.
Pamiętam, że on pojechał na jakiś wyjazd ze swoją kochanką i wrócił ze złamaną nogą z nart. I miał taki rowerek. Usiadłam, wzięłam śrubokręcik i rozkręciłam go tak, że trzymał się na ostatnich śrubach. Wiedziałam, że mnie nie dogoni, więc mogłam przed nim uciekać. Ten człowiek był zdolny do różnych rzeczy.
Z wiadomych względów Dorota nie utrzymuje z ojczymem kontaktu, ale dotarły do niej słuchy, że obecnie może pracować w mediach, a dokładniej w Telewizji Polskiej!
Mój ojczym najprawdopodobniej mnie nie skrzywdził. Z tego, co wiem, pracuje w TVP, ale nie wiem dokładnie, nie mam wielu wspomnień z tego czasu
Dziennikarka w przeszłości wypowiadała się na temat mężczyzny bardzo niepochlebnie i istniały duże szanse, że zostanie przez niego pozwana. Nie obawiała się jednak rozprawy, bo wtedy mogłaby ujawnić prawdę. W podcaście WojewódzkiKędzierski podkreśliła, że ojczyma zalicza do grona osób, których nie lubi.
Moja mama, jak powiedziałam o tym głośno [że jest pedofilem – przyp.red.], stwierdziła: „Dorota, przecież on nas pozwie”. Odpowiedziałam jej: „Mamo, po pierwsze nie nas, a mnie, a po drugie, zapraszam”. Jest złym człowiekiem. Nie lubię w swoim życiu trzech osób, mam do nich pretensje, i on jest jedną z tych trzech osób. Gdybym go zobaczyła na ulicy, nie wiem, jakbym się zachowała.
Los nie rozpieszczał Katarzyny Grocholi i Doroty Szelągowskiej, ale mimo wielu trudów, uśmiechy nie schodzą im z ust. Nawet wtedy, gdy u pisarki po raz drugi zdiagnozowano nowotwór, podkreślała, że będzie żyć i nie zamierza się poddawać.
Nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć obu Paniom dużo zdrowia i szczęścia!
News
i bądź zawsze na bieżąco!
