Magda Kwiatkowska
Od lat branżę gastronomiczną podbijają wielkie sieci, w których można zjeść szybko, choć może nie do końca smacznie. Przez to mniejsze restauracje czy cukiernie z wieloletnimi tradycjami borykają się z ogromnymi problemami finansowymi. Na ratunek jednego z takich miejsc ruszył YouTuber Książulo, dzięki któremu rurkownia z kilkudziesięcioletnim stażem ponownie nabrała życia.
Wielu osobom YouTuberzy kojarzą się z tworzeniem rozrywkowych filmów, które mają wywołać uśmiech na twarzy widzów. Niektórzy jednak stawiają poprzeczkę wyżej i korzystają z dużych zasięgów m.in. po to, by pomagać innym. W naszym rodzimym internecie świetnym tego przykładem jest Budda, który kilka miesięcy temu podrzucił pod drzwi domu dziecka skrzynię wypełnioną pieniędzmi oraz zatankował kilkadziesiąt, jeśli nie kilkaset, samochodów. Za granicą też są twórcy, którzy nie są głusi na potrzeby innych. Ostatnio Mr. Beast poinformował, że sfinansował budowę stu studni w Afryce, co bezapelacyjnie odmieniły życia tamtejszych mieszkańców.
Niektórzy jeszcze inaczej wykorzystują swoje zasięgi do pomagania. Książulo, YouTuber, który nagrywa filmy, na których testuje jedzenie, doskonale rozumie z jakimi trudnościami borykają się mali przedsiębiorcy i dzięki dużej aktywności widzów, trafił do miejsca, jakich dziś na mapie Polski nie znajdziemy.
Książulo nagrał film o podupadającej cukierni. Następnego dnia pod lokalem pojawiły się tłumy!
Wszyscy potrzebujemy rozrywki, dzięki której możemy oderwać się od trudów dnia codziennego, ale też niezbędne są nam momenty wzruszeń, często z wręcz błahych powodów lub ofiarności innych osób. Internauci przejęci losem cukierni sprzedającej Rurki z prawdziwą bitą śmietaną, o której napisano na profilu Dziadkowie biznesu, zaczęli oznaczać Książula, by odwiedził to miejsce. Lokal znajduje się w Warszawie na ulicy Wolskiej i choć twórca jest rodowitym warszawiakiem, nigdy wcześniej tam nie był.
Sklepik ten wyróżnia przede wszystkim fakt, iż działa nieprzerwanie od 39 lat, a wszystkim zarządza Pan Marek. Niestety pandemia koronawirusa mocno dała mu się we znaki i choć teraz nie ma już żadnych obostrzeń, to cukiernia przeżywa kolejny kryzys.
Pan Marek od 39 lat kręci rurki. Podobno już podczas pandemii było bardzo słabo u niego, ale internauci jakoś trochę podbudowali go, a teraz podobno znowu jest lipa — wyjaśnił YouTuber.
Właściciel sam piecze rurki, a śmietanę kupuje w mleczarni. Choć jest to smakołyk, który można kupić chociażby nad morzem, żaden z nich nie może równać się smakiem z tym, który znajdziemy w Warszawie.
Co ja mam powiedzieć? Nie jadłem takiej rurki z 10 lat. Rureczka chrupiąca, świeżutka, dużo śmietany w środku i nie jest to aż takie słodkie, jak myślałem, że będzie. Jest to wyważone. […] No przepyszne i 4,50? Fajny jest ten lokal, bo widać, że to jest taka rzemieślnicza robota […] – zachwalał influencer.
Książulo wraz z drugim YouTuberem, Wojkiem, po wstępnym teście kupili sto rurek, które rozdawali przechodniom, część sami spałaszowali, a resztę umieścili w jadłodzielni, czyli specjalnej lodówce, w której zostawia się jedzenie m.in. dla osób w kryzysie bezdomności.
Jak dotąd wideo na YouTube zdobyło ponad 530 tysięcy wyświetleń. Z kolei na TikToku fragment materiału zdobył aż 3,4 miliona odsłon! Internauci od razu zaczęli dopytywać, gdzie jest rurkownia oraz byli poruszeni postawą właściciela, który wkłada serce w swoją pracę, a przy tym sprawia wrażenie niezwykle skromnego i spokojnego człowieka. Docenili już również to, z jaką dbałością pakuje zamówienia na wynos.
@ksiazulo no jestem 😄
♬ dźwięk oryginalny – książulo
Na reakcję widzów nie trzeba było długo czekać. Następnego dnia na Woli wybuchło niemałe zamieszanie. Pod drzwiami lokalu ustawił się sznur smakoszy rurek, a wśród nich mnóstwo młodych osób. Pan Marek musiał zaangażować w pomoc całą rodzinę, ponieważ sam nie był w stanie wydać tylu zamówień. Książulo otrzymał wiadomość od osoby bliskiej właścicielowi, która serdecznie dziękowała mu za wsparcie.
To, co się dzieje, to jest jakieś szaleństwo! Pan Marek zwołał do pomocy całą rodzinę, kolejka zasłania inne sklepy, tata piecze dzisiaj już drugi raz. Szkoda, że mamy tylko jeden tubus, ale chyba klienci mają cierpliwość. Nie da się opisać słowami, jak bardzo jesteśmy Wam wdzięczni! Dziękujemy z całego serduszka.
Mało tego, jak poinformowano na oficjalnym profilu firmy, w środę 8 listopada lokal został zamknięty przed czasem, ponieważ klienci wykupili wszystkie rurki! Teraz z pewnością warszawskie Rurki z prawdziwą bitą śmietaną odżyją, tym bardziej że twórca przykleił na witrynie naklejkę, oznaczającą, że to miejsce otrzymało jego rekomendację. Przyznajcie sami, że na widok tych tłumów raduje się serce.
@ksiazulo ruraaaa
♬ dźwięk oryginalny – książulo
News
i bądź zawsze na bieżąco!
