Maciej
Weronika Bielik już kilka lat temu przyznała, że żałuje powiększenia piersi i nie poddałaby się drugi raz zabiegowi. Teraz instagramerka poinformowała, że musiała przyśpieszyć swoją decyzję o usunięciu implantów i właśnie przeszła operację. Miała ku temu ważny powód.
Pochodząca z Bydgoszczy Weronika Bielik z wykształcenia jest prawniczką, a popularność zdobyła dzięki niezwykle krągłym pośladkom i imponującej sylwetce, którą chętnie chwali się w mediach społecznościowych.
Bielik mieszka obecnie w Stanach Zjednoczonych i jest jedną z najbardziej obserwowanych Polek na Instagramie, jako iż jej profil śledzi aż 3,6 miliona osób. 29-latka pasjonuje się podróżami, modą oraz fitnessem.
Na profilu Weroniki możemy znaleźć wyjątkowo dużo zdjęć, na których instagramerka pozuje w skąpych strojach kąpielowych lub odkrywających ciało stylizacjach. Bielik utrzymuje, że jej figura jest efektem ciężkiej pracy na siłowni oraz dobrych genów – modelka przyznała się jedynie do powiększenia piersi.
Weronika Bielik usunęła implanty
Już kilka lat temu modelka stwierdziła, że żałuje swojej decyzji, ponieważ „zmieniły jej się wartości” i podkreśliła, że „chętnie cofnęłaby czas i nie zmieniała tego co dostała od pana Boga”. Jak właśnie się okazało, Weronika w końcu zdecydowała się na usunięcie implantów, na co wpływ miały również kwestie zdrowotne. Bielik wyznała, że implanty okazały się wadliwe.
Jak wielu z Was pamięta, od dłuższego czasu przygotowywałam się do operacji usunięcia implantów. Moją decyzję o tym przyspieszyły USG i rezonans magnetyczny, które wykazały, że obydwa implanty są uszkodzone. Operację przeszłam wczoraj i niestety stan implantów, które wyjęliśmy, był gorszy, niż mój chirurg się spodziewał – zdradziła na InstaStories.
Następnie modelka wyjaśniła, że chirurg dobrze wykonał swoją pracę, a winę za komplikacje ponosi producent implantów. Weronika przyznała, że od dłuższego czasu nie odpowiadała na pytania dotyczące piersi, ponieważ sama bardzo żałowała swojej decyzji.
Każdego dnia dostaję setki pytań od dziewczyn, które pytają się, gdzie zrobiłam piersi, ponieważ chciałyby uzyskać podobny kształt. Nie odpowiadałam Wam na te wiadomości już od dłuższego czasu, ponieważ sama żałowałam swojej decyzji. Pęknięcia nie były winą mojego poprzedniego chirurga, a producenta implantów (już wycofali je z produkcji). Dostając dożywotnią gwarancję na implanty, nigdy nie spodziewałabym się, że coś może się z nimi stać. A jednak takich przypadków są tysiące, a chirurdzy rzadko informują o tym pacjentki. Mam trzy miesiące na to, żeby podjąć decyzję, co dalej i na jaką formę rekonstrukcji piersi się zdecydować – napisała.
Bielik zapowiedziała, że już niedługo na jej Instagramie zaczną pojawiać się zdjęcia z piersiami bez implantów. Obiecała także, że podzieli się swoją historią aby uświadomić kobiety o potencjalnych konsekwencjach nieprzemyślanych decyzji.
Ze względu na nadal trwające kontakty będę dodawać jeszcze tutaj content ze „starym” stanem rzeczy, ale za jakiś czas dodam post i dużo więcej informacji na temat mojej decyzji. Kilka moich koleżanek nie zdecydowało się na operację powiększenia piersi, słysząc o moich komplikacjach, więc na pewno podzielę się moją historią z większą widownią, żebyście dobrze przemyślały tę decyzję, zanim ją podejmiecie – zakończyła.
News
i bądź zawsze na bieżąco!
