Magda Gessler ma za sobą kilka związków, lecz jej pierwszą, wielką miłością był Volkhart Müller. W najnowszym wywiadzie z rozrzewnieniem wyznała, że wciąż jest jej bliski, ale też opowiedziała o swoich innych smutkach. Niespodziewanie wybuchła przed kamerami. Co ją tak rozzłościło?!
Magda Gessler to jedna z najpopularniejszych gwiazd stacji TVN. Od ponad dekady realizuje się jako prowadząca program Kuchenne rewolucje, w których odmienia oblicze polskiej gastronomii. Odkąd pierwszy raz pojawiła się przed kamerami, zrobiło się o niej głośno. Komentowano nie tylko jej nieszablonowe metody wprowadzania zmian, które opierały się m.in. na ciętych komentarzach i tłuczeniu talerzy, ale też życie prywatne, a one było równie burzliwe.
Celebrytka zasłynęła nie tylko z tego, że dla wielu jest kulinarnym autorytetem, ale i z bujnego życia uczuciowego. Na swoim koncie ma kilka związków oraz przelotny romans z aktorem Piotrem Adamczykiem. W najnowszym wywiadzie, pełnym wzruszeń i smutków, zdradziła, kogo najbardziej jej brakuje i czy wciąż tęskni za pierwszym mężem. Na tym nie koniec zaskoczeń.
Magda Gessler ujawnia, za kim najbardziej tęskni
Gessler udzieliła ostatnio szczerego wywiadu Vivie!, w którym wyjawiła, że bardzo tęskni za ukochaną mamą. Kobieta zmarła wcześnie i mimo upływu czasu, wciąż odczuwa tę bolesną stratę.
Brakuje mi mamy, której nie mam. Bardzo szybko ją straciłam, miała 70 lat, kiedy umarła — wyznała.
Na tym nie koniec, bowiem chciałaby spędzać więcej czasu z dziećmi. Niestety zarówno oni, jak i ona, są bardzo zapracowani, a przy tym Lara i Tadeusz są świeżo upieczonymi rodzicami. Przez ilość obowiązków ich grafiki są bardzo napięte:
Brakuje mi częstszej obecności mojej córki i mojego syna. […] Bardzo chcę uczestniczyć w ich życiu, ale to nie znaczy, że uczestniczę. Są bardzo zajęci — kontynuowała.
W trakcie wywiadu Wiktor Krajewski zapytał, o czym marzy restauratorka. Ta była rozbrajająco szczera. Takiej odpowiedzi nikt się nie spodziewał.
Chcę być przytulona, chroniona… Mam dosyć bycia potężną kobietą. Teraz będę udawała słabą. Schudłam dziesięć kilo, więc może mi się to uda. Wszyscy dziwią się na mój widok, że jestem drobna i mała. No i poczułam się drobna i mała — wyjaśniła.
Magda Gessler o zmarłym mężu
O związku Gessler z Volkhartem Müllerem głośno było nie raz. To z nim doczekała się syna i to z nim przez lata wiodła szczęśliwe życie. Czar prysnął, gdy Tadeusz był małym chłopcem. Dziennikarz przegrał walkę z nowotworem i w dniu urodzin Magdy, zmarły na jej rękach.
Choć od jego śmierci minęło 37 lat, ten temat nadal jest dla niej bolesny. W wywiadzie dla Vivy!, myśląc i mówiąc o nim, nie była w stanie powstrzymać napływających do oczu łez.
Popatrz, mam mokre oczy, bo mówię o tematach, które mnie bardzo wzruszają. Płakałam na wyborach. I płaczę wtedy, kiedy mówię o moim zmarłym mężu, który jest obecny w moim życiu bez przerwy. Jego wzór, jego godność, sposób prowadzenia życia, rozmów politycznych… – wyznała.
Magda Gessler przeklnęła w trakcie wywiadu
Choć rozmowa była bardzo nostalgiczna i pełna wzruszeń, w pewnym momencie restauratorka wybuchła przed kamerami. Gdy prowadzący zapytał, czy lubi, jak ktoś zwraca się do niej per Madzia, nie wytrzymała.
Ku*wa. To jest tragedia. Nienawidzę — odpowiedziała.
Zaraz po tym zdradziła, jaka forma zdrobnienia jej odpowiada oraz dlaczego tak źle reaguje na Madzię:
Magduś – ubóstwiam, bo to jest takie imię, którym mój dziadek zawsze mnie darzył i moja babcia. Ale Madzia to jest… To był taki żart pretendenta do mojego serca w szkole średniej w Jose Martin, który wiedział, że mam kłopoty z matematyką i powiedział: „Oj, Madzia, Madzia”. I od tego momentu się pos*ało — skwitowała.
Poniżej możecie wysłuchać całego wywiadu.