Olaf Scholz, kanclerz Niemiec, odbył w piątek 4 marca godzinną rozmowę telefoniczna z prezydentem Rosji. Polityk wezwał Władimira Putina do zaprzestania działań wojennych, a także zapytał o bombardowania ukraińskich miast. Odpowiedź brzmi absurdalnie.
Biuro prasowe niemieckiego rządu informuje, że kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział Putinowi, że od jakiegoś czasu z Ukrainy napływają okropne zdjęcia i informacje. Scholz „Wezwał przywódców Rosji do natychmiastowego zaprzestania wszelkich działań wojennych i umożliwienia dostępu pomocy humanitarnej do zagrożonych obszarów” – podano w komunikacie.
Podczas godzinnej rozmowy Władimir Putin miał poinformować kanclerza, że zaplanowana już została kolejna, trzecia runda rozmów negocjacyjnych w najbliższy weekend. Biuro prasowe podaje również, że „Putin i Scholz uzgodnili, że w najbliższej przyszłości odbędą kolejne rozmowy”.
Kuriozalne słowa Putina
Prezydent Władimir Putin stwierdził, że Rosja jest gotowa na dialog z Ukrainą, ale najpierw Kijów musi spełnić żądania Kremla. Według doniesień jest to demilitaryzacja państwa, neutralny status w przyszłości oraz uznanie separatystycznych republik w obszarze ukraińskich obwodów donieckiego i ługańskiego. Rosyjski prezydent zaznaczył, że ma nadzieję, iż następnym razem ukraińska delegacja „przyjmie konstruktywną postawę”.
Władimir Putin przekazał też, że Rosjanie wcale nie bombardują miast, a dowody są „brutalnie sfabrykowane”.
„Informacje o rzekomym zbombardowaniu Kijowa i innych dużych miast to nic innego jak prymitywne zmyślenia propagandowe” – cytuje Putina „AFP”.
Kanclerz Scholz potępia agresję na Ukrainę. W ostatnich tygodniach polityka zagraniczna Niemiec uległa gwałtownej zmianie, a politycy dogadali się co do modernizacji wojska i sankcji nałożonych na Rosję.
Źródło: AFP ; Onet