W środę Dzień dobry TVN prowadzili Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński. Podczas jednej z rozmów prowadząca nie mogła powstrzymać łez. Musiała sama dokończyć rozmowę, bo jej antenowy partner wybiegł z planu. Co się stało?
Po zwolnieniach, do których doszło wcześniej w tym roku, zostały tylko trzy pary prowadzących poranny program Dzień dobry TVN. Jedną z nich jest Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński. Produkcje nadawane na żywo mają to do siebie, że czasem może dojść do pewnych wpadek lub nieplanowanych reakcji. Duet prowadzących jednak udowodnił widzom, że mogą na sobie nawzajem polegać.
Skórzyński wybiegł z planu, gdy Drzyzga się popłakała
W środowy poranek podczas segmentu show-biznesowego dziennikarze obejrzeli wideo, na którym Zofia Zborowska ogłosiła ciążę. Drzyzga nie potrafiła ukryć emocji i polały się łzy wzruszenia. Współprowadzący ekspresowo zareagował.
Chusteczka, pilne! – powiedział.
Gdy ta prośba nie spotkała się z żadną reakcją ze strony produkcji, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Wstał z zamiarem znalezienia chusteczki dla dziennikarki.
Nie, nie, spokojnie, Krzysztof, wyschnie – zapewniła Drzyzga, próbując go zatrzymać.
On jednak nie dał się przekonać. Wybiegł na backstage, zapewniając, że zaraz wróci.
Rozmawiajcie, ja to ogarnę – powiedział, zanim zniknął z anteny.
Tak jak zapowiedział, po chwili znowu pojawił się na ekranie. Podał współprowadzącej chusteczkę i wszyscy mogli już do końca prowadzić rozmowę bez komplikacji.
Miło z jego strony?