w

Danuta Martyniuk otwarcie o problemach z synem. Wyskoki Daniela przypłaciła zdrowiem. „Starałam się być dobrą matką”

Danuta Martyniuk, Daniel Martyniuk - fot. screenshot Instagram @daniel_martyniuk, Piętka Mieszko/AKPA
Danuta Martyniuk, Daniel Martyniuk - fot. screenshot Instagram @daniel_martyniuk, Piętka Mieszko/AKPA

Danuta i Zenon Martyniukowie wiedli spokojne życie, dopóki ich syn nie zaczął rozmawiać. Nie raz musieli się tłumaczyć z jego wyskoków i całymi miesiącami mierzyli się z ogromną krytyką. Teraz ukochana króla disco polo otwarcie opowiedziała o problemach z Danielem. Wiele ją to kosztowało.

Zenon i Danuta Martyniukowie od 1989 roku tworzą zgrane i przykładne małżeństwo. Mimo iż muzyk od lat robi zawrotną karierę, wciąż świetnie się dogadują i wspierają. Artysta na dowód swojej miłości zadedykował żonie utwór Sonet dla miłości. Zakochani doczekali się syna, Daniela, który jeszcze do niedawna żył tak jak matka w cieniu znanego ojca. Media niewiele wiedziały na jego temat, dopóki nie zaczął rozrabiać. Kilkukrotnie popadał w konflikt z prawem i doszło nawet do tego, że groził śmiercią kasjerce, ponieważ nie chciała mu sprzedać narkotyków. Później było tylko gorzej, ponieważ wulgarnie znieważył sędzię w mediach społecznościowych. Choć w krótkim czasie usunął wpis, nie umknął on uwadze organów ścigania, które zaczęły analizować dowody, a po kilku miesiącach do sądu trafił akt oskarżenia.

Młody Martyniuk całymi miesiącami był bacznie obserwowany przez dziennikarzy, którzy tylko czekali na jego potknięcie. Podobnie z internautami, którzy bardzo krytycznie wypowiadali się na temat 33-latka. W końcu cała familia zaczęła się mierzyć z ogromną falą hejtu, a rodzicom, zwłaszcza matce, wytykano, że źle wychowała syna. Dopiero teraz Danusia odważyła się opowiedzieć o najcięższym okresie w swoim życiu.

Danuta Martyniuk otwarcie o problemach z synem

Żona Zenka ostatnio przyćmiewa go swoim blaskiem, ponieważ przeszła niebywałą metamorfozę. Odmieniona coraz chętniej pokazuje się publicznie i ostatnio zgodziła się na wywiad z Karoliną Kalatzi, która prowadzi cykl Intymne rozmowy. Przed kamerami opowiedziała o trudach związanych z wychowaniem syna. Już na wstępie podkreśliła:

[…] syn zawsze był i będzie dla mnie najważniejszą osobą.

Danuta wyjaśniła, że w okresie, w którym był nader aktywny i uczestniczył w kilku głośnych aferach, było jej niezwykle ciężko, ale na szczęście wszystko wskazuje na to, że ten etap ma już za sobą:

Nie zawsze [było łatwo – red.], ale jakoś się teraz uspokoił. Chyba się wyszalał. Taki był okres z tym synem moim, że ja czułam się taka zestresowana, spięta cały czas, a teraz już tak po prostu wszystko się uspokoiło, żyje spokojnie teraz no i jeszcze bym chciała, żeby to tak wszystko się poukładało i po prostu, żebym nie przejmowała się wszystkim, bo potrafiłam się bardzo przejmować wszystkim i nie raz rozpłakać się, ale powiedziałam sobie, tak raz usiadłam i powiedziałam: przecież mogło być gorzej jeszcze, a jest w miarę dobrze i będzie lepiej. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.

Danuta dodała, że bycie mamą jedynaka jest niezwykle trudnym zadaniem, ponieważ stale się o niego martwiła. Odkąd przyszedł na świat, przykładała ogromną uwagę do tego, by wyrósł na dobrego człowieka, dlatego też bardzo bolała ją krytyka.

To bardzo bolało, bo ja starałam się naprawdę być dobrą matką. Byłam opiekuńcza, może aż za opiekuńcza. Może to był mój błąd? […] Sugerowali nam, że nie umieliśmy wychować syna. Staraliśmy się wychować jak najlepiej. Od małego mówiłam, co jest złe, a co dobre. Często jak przejeżdżaliśmy koło poprawczaka, to ja mówiłam „patrz, tutaj są niegrzeczne dzieci”. […] Zawsze go uczyłam, to jest złe, narkotyki są bardzo złe — tłumaczyła.

Martyniuk dodała, że w pierwszych latach życia syna, bardzo wspierali ją rodzice:

Bardzo dużo pomagali mi moi rodzice. Mogę powiedzieć szczerze, że do 6 lat to moje dziecko wychowywała moja mama, Dominika. Babcia Dominika to była wspaniała kobieta

Do dziś nie rozumie, co myśleli internauci, którzy sugerowali jej, że powinna wyrzucić syna z domu w chwili, gdy przeżywał trudne chwile.

Czytało się „wyrzucić go”… Kto to w ogóle pisze takie rzeczy, że wyrzucić na pastwę losu i nie interesować się?! Ja sobie czegoś takiego nie wyobrażam.

Danuta przyznała, że Daniel nigdy nie miał łatwego życia, ponieważ od dziecka był wytykany przez ludzi palcami. Z kolei Zenek nie przejmował się tym za bardzo, twierdząc, że wszystko kiedyś minie:

Miał przykrości w szkole przez to disco polo. Są ci, którzy kochają disco polo i ci, którzy nienawidzą. W różnych kręgach Daniel przebywał i przykro mu się robiło.

Zrozpaczona matka w końcu przypłaciła problemy syna zdrowiem. Często budziła się z lękiem, co nowego przeczyta w internecie na jego temat:

Stres niedobrze robi, bo i jakieś tam żołądkowe sprawy u mnie się odezwały, stresowe i takie napięcie wiecznie […].

Żona Zenka podkreśliła, że mimo rozterek Daniela i jego rozstania z byłą partnerką, wciąż utrzymuje kontakt z wnuczką, którą bardzo kocha:

Mówią, że wnuki kocha się bardziej niż swoje dzieci i to jest prawda, bo swojemu dziecku nie pozwolisz na wiele, a wnuczka? Rób, co chcesz.

Śledziliście całe zamieszanie wokół Martyniuków? Uważacie, że Danuta dobrze zrobiła, nie porzucając syna?

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Michał Wójcik - fot. Instagram @wojcikofficial

Nie żyje partnerka Michała Wójcika z kabaretu Ani Mru Mru. Jani przegrała walkę z ciężką chorobą

Krzysztof Rutkowski - fot. Instagram @detektywkrzysztofrutkowski, Zawada/AKPA

Krzysztof Rutkowski dziś jest popularnym detektywem i milionerem, ale zaczynał… w ZOMO. „Dla mnie była to prawidłowa strona”