Tor Eckhoff „Apetor” zginął w sobotę, po wpadnięciu do zamrożonego jeziora. Mimo prób nie udało się uratować znanego z zimowych wyczynów Norwega.
Tor Eckhoff z Norwegii, znany w serwisie YouTube i mediach społecznościowych jako Apetor, publikował filmiki, na których często morsował, jeździł po zamarzniętych jeziorach, biegał nago po śniegu i kąpał się na mrozie w wannie pełnej lodu. Tym aktywnościom towarzyszyło zazwyczaj spożywanie wysokoprocentowego alkoholu prosto z butelki. Na swoim kanale nagromadził ponad 1,2 miliona subskrypcji w tym duża ilość fanów z Polski.
fot. Instagram fot. Instagram
Informację o śmierci Tora jako pierwszy podał jego przyjaciel i współlokator fot. Instagram w poście na Facebooku Apetora.

Norweska policja ujawniła w komunikacie prasowym, że Tor Eckhoff stracił życie w sobotę rano w wyniku utonięcia, najprawdopodobniej podczas kręcenia nowego filmu. Wcześniej został odnaleziony przez nurków i przetransportowany helikopterem ratunkowym do szpitala.
– Eckhoff był sam na Tamie Jakobsa, gdzie przeszedł przez lód. Został znaleziony przez płetwonurków ratowniczych i na miejscu podjęto działania ratujące życie. Eckhoff został zabrany przez pogotowie lotnicze do szpitala Ullevål, gdzie niestety zmarł w sobotę 27 listopada – podaje policja.
Apetor odszedł zaledwie parę dni po swoich 57 urodzinach, które świętował na najnowszym filmie jak na ironię zatytułowanym „I am Not Dead, I am 57 Today” co oznacza „Nie jestem martwy, dzisiaj świętuje 57 lat”.
fot. Instagram fot. Instagram fot. Instagram
źródło: Youtube; Instagram; Tove Skjerven – współlokator Apetora ; policja- twitter / politietsorost