w

Sandra Kubicka o macierzyństwie. Mówi o chorobie i drodze do upragnionej ciąży. „Czuję się bezwartościowa jako kobieta”

Sandra Kubicka - fot. Instagram @sandrakubicka
Sandra Kubicka - fot. Instagram @sandrakubicka

Sandra Kubicka przez większość kojarzona jest jako piękna i zawsze uśmiechnięta modelka. Celebrytka zdaje się być szczęśliwa, mimo przeciwności losu. Tych na jej drodze, jak się okazuje, nie brakuje. Modelka mierzy się z nieuleczalną chorobą i musi ciągle walczyć o największe marzenie w życiu. W najnowszym wywiadzie postanowiła opowiedzieć o PCOS i macierzyństwie.

Sandra Kubicka jest znaną fotomodelką i influencerką. Młoda celebrytka jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych i ma na swoim koncie kilka biznesów, w tym firmę cateringową i butik. Jakiś czas temu podjęła współpracę z Barbarą Kurdej-Szatan. W życiu zawodowym nie może narzekać na nudę i brak sukcesów. Jednak nie zawsze tak było, gdyż karierę zaburzała jej choroba.

Modelka walczy z PCOS, czyli zespołem policystycznych jajników. Choroba jest nieuleczalna. Można jedynie łagodzić jej objawy. Jednym z nich jest brak lub zaburzona owulacja, co utrudnia zajście w ciążę.

Najpierw pojawiło się 17 dodatkowych kilogramów, zebrana woda, cellulit na całym ciele, bulwy podskórne i ropniaki. Byłam nie do zniesienia, jeśli chodzi o moje humorki, a na brzuchu zaczęły mi rosnąć ciemne włosy, jak u mężczyzny. Dodatkowo nie miałam okresu i dlatego poszłam do lekarza — mówiła w wywiadzie dla Ofeminin.

Pierwszą wizytę u lekarza odbyła w Stanach, gdzie przez długi czas mieszkała. Jednak objawy zbagatelizowano. Prawidłową diagnozę usłyszała dopiero później, po powrocie do Polski.

Byłam oczerniana przez agentów w Stanach, że biorę narkotyki, dlatego mam pryszcze na twarzy, a przez klientów, że się obżeram i imprezuję, dlatego jestem gruba. Zwolnili mnie, a jeszcze nie miałam pojęcia, skąd to się bierze. Złapałam totalnego doła, nie wchodziłam w żadne swoje rzeczy z własnej szafy — kontynuowała w tym samym wywiadzie.

Przez długi okres niewiedzy o dolegliwości, musiała zmierzyć się z wieloma negatywnymi komentarzami i problemami, zarówno zawodowymi, jak i prywatnymi. Drastyczne zmiany w wyglądzie przypisywano imprezowaniu, narkotykom, alkoholowi, co było dalekie od prawdy. Influencerka rozpoczęła terapię, która już po pierwszym roku przyniosła ogromne zmiany. Nie tylko poprawiła wygląd i samopoczucie, ale w końcu pomogła wywołać owulację.

Moja walka z PCOS: Nigdy nie sądziłam, że będę tak bardzo cieszyć się z… owulacji. Dla mężczyzn to pewnie brzmi totalnie absurdalnie, a dla zdrowych kobiet to takie „eeee? Szalona baba” ale Wy – moje PCOS siostry – wiecie, jaka to radość – pisała na Instagramie.

Sandra Kubicka o macierzyństwie

Przełom w leczeniu PCOS, jakim było wystąpienie owulacji, rozbudził na nowo nadzieję w sercu modelki. Jej największym marzeniem, o którym wielokrotnie mówiła, jest zostanie mamą. Zapytana niegdyś o macierzyństwo w jednej z sesji ask me anything na Instagramie, bez cienia zawahania odpowiedziała:

Bardziej niż cokolwiek innego na świecie! Urodziłam się, by być mamą.

Jednak choroba uniemożliwia influencerce założenie rodziny. Mimo to temat ten jest bardzo żywy w jej życiu i zawsze porusza go z obecnym partnerem na samym początku.

Ale będę mamą, tylko nie wiadomo jeszcze w jaki sposób — mówiła w programie Jazdy gwiazdy w Eska TV.

Modelka nie rezygnuje z marzeń, pomimo przeciwności losu. Bierze pod uwagę różne opcje zajścia w upragnioną ciążę.

Sandra Kubicka o alternatywnych metodach ciąży

28-latka mocno przeżywa niemożność zajścia w ciążę. To sprawia, że choć z pozoru wydaje się szczęśliwa i zawsze tryskająca pozytywną energią, bywa mocno zdołowana.

Czuję się bezwartościowa jako kobieta, bo moje ciało nie potrafi spełnić tego „najważniejszego zadania”, stworzenia nowego życia — wyznała dla Faktu.

Dobrze to jednak maskuje, a przede wszystkim się nie poddaje. Pomimo trudności i choroby, chce motywować inne kobiety z PCOS, by także walczyły o siebie i swoje marzenia.

Chcę odtabować wszystko, nie mówi się o macicy o jajnikach, o PCOS. Nie mówi się o tym o tamtym. To, co możemy mówić? My jesteśmy kobietami, po to mamy głos, żeby o tym mówić. Faceci, którzy nie są w naszej skórze, w naszym ciele? Dlatego ja o tym mówię, co jest normalne i ja jestem po prostu świadoma tego, że dzisiaj jest — kontynuowała.

Gwiazda nie chce, by tematy typowo kobiece były zamiatane pod dywan i traktowane jako tabu. Nie boi się o nich głośno mówić, a swoją walkę z chorobą chętnie relacjonuje w mediach społecznościowych. Nie jest to jednak jedyny kontrowersyjny temat, o którym ma odwagę mówić. Influencerka nie wyklucza, że swoje marzenie o macierzyństwie będzie musiała spełnić w jakiś inny sposób.

Bardzo chcę być mamą, ale nie wiem, czy jest mi to pisane. Może te wszystkie znaki, że nie mogę zajść w ciążę, że mam problemy, może taki jest mój los, że mam nie rodzić. Może mam adoptować – mówiła Sandra w programie Jazdy gwiazdy w Eska TV.

Fotomodelka bierze pod uwagę możliwość adopcji dziecka. To rozwiązanie jest często jedyną opcją dla osób, które nie mogą zajść w ciążę naturalnie, ani też za pomocą medycznych zabiegów. Tych gwiazda także nie wyklucza.

Jest opcja sztucznego zapłodnienia. Jest to plan B. […] Sztuczne zapłodnienie to nie jest jakaś tragedia. Nie będę się użerać z tą drugą osobą, tylko będę wychowywać po swojemu — powiedziała w wywiadzie dla Jastrząb Post.

Celebrytka zastanawia się nad sztucznym zapłodnieniem, jeśli nie będzie miała możliwości zajścia w ciążę tradycyjnie. Widzi w takiej opcji także dodatkowe plusy, jak chociażby to, że dziecko może wtedy wychować po swojemu. Modelka ma także świadomość, że jej zegar biologiczny wciąż tyka i niezależnie od metody, w końcu może być za późno.

Uważam, że jeżeli chcę kiedyś to swoje marzenie spełnić, a teraz jestem w świetnej formie to, czemu nie teraz, bo później może być za późno. Mam koleżanki z mojej branży, które skupiały się tylko i wyłącznie na karierze, przespały ten moment i dzisiaj niestety nie mogą. No więc czasami, jak to mówię, marzeniom trzeba pomóc — przyznała szczerze w rozmowie z Faktem.

Influencerka wierzy, że na spełnienie marzeń zawsze znajdzie się jakiś sposób. Na swojej drodze do macierzyństwa nie wyklucza opcji zamrożenia jajeczek. Gwiazda jest zdeterminowana, by ostatecznie zostać mamą w przyszłości.

Trzymamy za Sandrę kciuki!

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Kinga

Pisanie było moim hobby od gimnazjum, a stało się ścieżką kariery. Szeroko rozumiana kultura była zawsze moją fascynacją, a szczególnie kultura Japonii i Korei Południowej. Jestem totalnym geekiem k-popu, koreańskich dram oraz anime. W kręgu moich zainteresowań znajduje się popkultura, gry planszowe i komputerowe. W wolnej chwili relaksuję się zabijając zombie lub ćwicząc wyobraźnie podczas sesji RPG.

Krzysztof Jackowski - fot. screenshot Youtube @jasnowidzkrzysztofjackowsk5312

Psycholog o fenomenie Jackowskiego. Dlaczego ludzie go tak uwielbiają?

Katarzyna Dowbor - fot. Piętka Mieszko/AKPA

„Nasz nowy dom”. Katarzyna Dowbor STRACIŁA pracę! Edward Miszczak komentuje przełomową decyzję. Fani są wściekli!