w

Sandra Kubicka przekazała nowe wieści o ciąży. Pojawiły się komplikacje. „Mam mega pecha”

Sandra Kubicka - fot. Instagram @sandrakubicka
Sandra Kubicka - fot. Instagram @sandrakubicka

Sandra Kubicka wkrótce po raz pierwszy zostanie mamą. Odkąd obwieściła tę radosną informację światu, na bieżąco relacjonuje przygotowania do nowej życiowej roli. Nie da się ukryć, że poród zbliża się wielkimi krokami, lecz w międzyczasie pojawiły się komplikacje, przez które będzie musiała wcześniej zameldować się w szpitalu. Co się dzieje?

Sandra Kubicka to modelka, która po latach pracy za oceanem i miłosnych niepowodzeniach, zdecydowała się wrócić do Polski. Od razu zaczęła rozwijać własne biznesy, dzięki czemu dzisiaj może pochwalić się m.in. własnym cateringiem dietetycznym, marką bieliźnianą czy sklepem z wegańskimi kosmetykami. Tutaj też uśmiechnęło się do niej szczęście. W 2021 roku poznała Alka Barona, z którym postanowiła założyć rodzinę. W grudniu zakochani poinformowali, że spodziewają się narodzin pierwszego dziecka.

Sandra Kubicka i Baron ZOSTANĄ RODZICAMI! Gwiazda pokazała brzuszek ciążowy i zdradziła płeć dziecka

Sandra Kubicka urodzi przed planowanym terminem

Ciąża Kubickiej od początku cieszy się ogromnym zainteresowaniem internautów z uwagi na to, że musiała pokonać długą i wyboistą drogę do spełnienia tego marzenia. Modelka ma zdiagnozowany zespół policystycznych jajników, przez co miała trudności z zajściem w ciążę. Ostatnio pokazała, jak zareagowała na informację, że zostanie mamą. Po miesiącach starań spodziewała się przykrych wieści, tymczasem los spłatał jej pięknego figla.

Sandra Kubicka pokazała, jak zareagowała na wieść, że jest w ciąży. Niczego nie podejrzewała. „Myślałam, że nadciągają te babskie dni” (WIDEO)

Od tamtego momentu Sandra z niecierpliwością odlicza do dni do pierwszego spotkania z upragnionym maleństwem. W środę 2 kwietnia przekazała, iż wie, kiedy na pewno urodzi.

Dziś dowiedziałam się, kiedy kładą mnie do szpitala i kiedy powitamy bąbla na świecie. Momentalnie poczułam jakąś taką ogromną ulgę i od razu mam spokojniejszą głowę.

Mimo to mocno zaniepokoiła swoich obserwatorów, dodając, iż pojawiły się komplikacje, przez które wcześniej trafi do szpitala. Wszystko przez nieprawidłowe umiejscowienie łożyska w macicy.

Ogólnie z tym łożyskiem mam mega pecha, bo to przecież moja pierwsza ciąża, ale najważniejsze, że bobo zdrowe i dzięki temu musimy zaplanować, kiedy dokładnie go powitamy. Czyli brak niespodzianek, których absolutnie nienawidzę. Może ten los jednak jest po mojej stronie.

Zgodnie z założeniami lekarzy, do placówki trafi już niedługo, bo w 36. tygodniu ciąży. To jednak oznacza, że musi pospieszyć się z przeprowadzką, bo czasu zostało niewiele.

Do szpitala kładą mnie w 36. tygodniu, więc nasz timeline nagle się skurczył o miesiąc. Zawijam rękawy i lecę pakować chatę, póki jeszcze mam czas. Czy się stresuję? No troszkę stresuję, ale zobaczymy synka wcześniej, niż myśleliśmy i to jest w tym wszystkim najpiękniejsze.

Po tej publikacji oczywiście internautki pospieszyły do niej z życzeniami zdrowia i szczęśliwego rozwiązania. Nie brakowało jednak pań, które postanowiły podzielić się z nią „dobrymi radami”. Jak zdradziła w środę rano, część z nich zaczęła wprost sugerować, że przez to, iż urodzi wcześniej niż w 40. tygodniu, jej synek będzie wcześniakiem. Wszystkiemu zaprzeczyła.

[…] ja napisałam, że w 36. tygodniu muszę iść do szpitala, nie że w 36. rodzę. Będę rodzić w 37. Moje dziecko nie będzie wcześniakiem. Od 37. tygodnia dziecka jest już w pełni ukształtowane i może przyjść na świat i wszystko jest okej.

Zaraz po tym dokładnie wyjaśniła, dlaczego lekarze przyspieszyli jej termin porodu. Na względzie mieli przede wszystkim zdrowie i życie Sandry oraz jej synka. W obecnej sytuacji, gdyby akcja porodowa zaczęła się wcześniej, niż założono, mogłaby tego nie zauważyć, a to stanowiłoby realne zagrożenie dla jej nienarodzonego maleństwa.

[…] W normalnej ciąży pękają wam wody i wiecie: okej, ten dzień nadchodzi. To wyobraźcie sobie, że przy łożysku przodującym wody wam pękają, ale woda z was nie wylatuje, bo nie ma którędy. Więc gdzie ta woda pójdzie, która pęka w środku? Zostaje w środku. Dziecko może się udusić. Dlatego nie mogą doprowadzić do takiej sytuacji, że wody mi pękną, bo nie pękną, tylko zacznę krwawić i to może skończyć się tragicznie. Nie mogą przewidzieć kiedy dostanie skurczy, bo żadna z nas nie jest wróżką, która wie kiedy się to wydarzy. […] dlatego, żeby mieć większą kontrolę, przyjmuję teraz coś, co zahamuje moje skurcze, które mogłyby powstać. Idę do szpitala w 36. tygodniu, muszą mnie podłączyć, będziemy robić badania i wiemy już, w jaki dzień nasz synek przyjdzie na świat za pomocą cesarskiego cięcia. Dla mojego bezpieczeństwa, dla jego bezpieczeństwa.

Od razu podkreśliła, że wszystko zależy od podejścia lekarza. Niektórzy wolą się wstrzymać, inni wyznaczają nowy, wcześniejszy termin porodu. Wraz z Alkiem przystali właśnie na tę drugą propozycję, by Kubicka niepotrzebnie się nie stresowała.

[…] My zdecydowaliśmy, że ja nie będę żyła w stresie, nie będę czekać, aż magicznie do ostatniego dnia coś się zmieni. Tylko chcę wiedzieć, być spokojna, nie dawać żadnych szans, aby nagle mi się w domu coś wydarzyło, jak Alka nie będzie i będę musiała w panice biec do szpitala […].

Nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć Sandrze zdrowia, sił i szczęśliwego rozwiązania.

Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Monika Richardson, Ida Nowakowska - fot. AKPA

Monika Richardson dosadnie o Nowakowskiej. „Tancerka, która UDAJE prezenterkę”. Wspomniała też o Kurzajewskim i Tomaszewskiej

Andrzej Gąsienica, Katarzyna Gąsienica - fot. AKPA

Andrzej i Katarzyna Gąsienicowie z „Gogglebox. Przed telewizorem” zszokowali bliskich, mówiąc o ROZWODZIE. Teraz góralka się tłumaczy: „Jestem przerażona”