w

Nie żyje ciężarna kobieta, która była jedną z pacjentek ostrzelanego szpitala w Mariupolu

Mariupol
Mariupol

Tragiczne wieści obiegły media. Ciężarna kobieta, która została wyniesiona na noszach ze szpitala położniczego w Mariupolu zmarła. Wiadomo, co z drugą z nich.

W środę 9 marca rosyjskie wojska ostrzelały szpital położniczy i oddział dziecięcy w Mariupolu. Dramatyczną informację przekazał Pawło Kirilenko, szef donieckiej administracji wojskowej. W budynku przebywały matki i dzieci. Krótko po tym przekazano, że w wyniku działań kilka osób zmarło, a kolejne zostały ranne.

Rosyjski pilot, który prawdopodobnie nie waha się nazywać siebie mężczyzną, właśnie ponownie nacisnął spust, wiedząc dokładnie, gdzie uderzy bomba. Rosjanie! Nie tylko przekroczyliście granicę niedopuszczalnych stosunków między państwami i narodami. Przekroczyliście granicę człowieczeństwa. Przestańcie nazywać się ludźmi – apelował na Facebooku Kirilenko.

Informację tą potwierdził także wiceszef ukraińskiej policji, Wiaczesław Abroskin. Wspomniał też o skali zniszczeń.

Według naocznych świadków szpital położniczy już nie istnieje, wiele kobiet jest rannych i zabitych. Rosjanie, spłoniecie w piekle – napisał.

W sieci pojawiło się kilka nagrań i zdjęć, na których można zauważyć, że budynek, który do niedawna pełnił funkcję szpitala, w zasadzie nie istnieje, a tuż obok niego płoną auta. Nie brakowało także ujęć, na których pokazano ciężarne kobiety ewakuujące się ze zgliszczy.

Ciężarna kobieta ze szpitala położniczego w Mariupolu nie żyje

Mniej szczęścia miała druga z nich, którą okoliczni mężczyźni wynieśli ze szpitala na noszach. Kobieta była ranna, ale przytomna. Na wideo udostępnionym przez dziennikarkę magazynu Voice of America można było zauważyć, że mimo swojego stanu z czułością dotykała wyraźnie zaokrąglonego brzuszka.

Krótko po tym została przewieziona do innego szpitala, w którym niezwłocznie trafiła pod opiekę lekarzy. Obecny na miejscu dziennikarz Agencji Associated Press pozostawał w stałym kontakcie z chirurgami, którzy poinformowali, że przeprowadzili cesarskie cięcie, jednak maleństwo nie wykazywało żadnych oznak życia, w związku z czym stwierdzono zgon. Krótko po tym zajęto się jego matką. Mimo ponad 30-minutowej resuscytacji nie udało się jej uratować.

O szczęściu może mówić Marianna, ciężarna influencerka, której zdjęcie również obiegło media. Mimo odniesionych obrażeń udało jej się urodzić zdrową córeczkę, co potwierdziła dziennikarka Olha Tokariuk.

Otrzymałam wiadomość od krewnej Marianny – ciężarnej dziewczyny ze zbombardowanego szpitala z Mariupola. Udało im się na krótko skontaktować z nią przez telefon. Wczoraj wieczorem (tj. czwartek 10 marca – przyp. red.) o godzinie 22 Marianna urodziła córeczkę! Wszystko z nimi w porządku, ale w Mariupolu jest bardzo zimno i bombardowanie nie ustaje – napisała na Twitterze.

Nie sposób uwierzyć w to, jakich okrucieństw dopuszczają się rosyjskie wojska…

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Oliwia

Marta Manowska, Paweł Bodzianny, Marta Paszkin

Marta Manowska nie pojawiła się na ślubie pary z „Rolnika”. To koniec jej związku z Bodziannym?

Luka Safronov

[VIDEO] Dantejskie sceny w Rosji. Ważący ponad 250 kg pianista w ramach protestu przykuł się do drzwi McDonald’s