Monika Miller swoją osobą wywołuje wiele zainteresowania, jako wnuczka byłego premiera. Jednak od dawna świetnie radzi sobie w mediach sama. Teraz ponownie wzbudziła emocje fanów, dzieląc się historią o swoim szkolnym życiu. Okazuje się, że przeszła przez piekło.
Monika Miller jest jedną z bardziej rozpoznawalnych celebrytek, dzięki swojemu oryginalnemu wyglądowi. Znana jest z dużej ilości tatuaży i kolczyków, w dodatku to wszystko jako wnuczka byłego premiera Polski, Leszka Millera. Z dziadkiem ma bardzo dobry kontakt do dzisiaj i chętnie spędzają czas razem.
Chociaż początkowo to dzięki znanemu dziadkowi zyskała popularność, dziś sama świetnie radzi sobie w mediach. Występowała w 10. edycji Tańca z gwiazdami. Poza tym jest fotomodelką, a nawet pojawiła się w teledysku zespołu Czeluść. Na tym jednak nie koniec, ponieważ obecnie jest jedną z uczestniczek reality show, w którym zdobyła się na bolesne wyznanie.
Monika Miller przeszła w szkole piekło
Celebrytka jakiś czas temu dołączyła do uczestniczek nowego show Królowa przetrwania. Program już od samego początku wywołuje silne emocje, chociażby z powodu udziału Natalii Janoszek i pierwszych spięć między paniami. Teraz na pierwszy plan wyszła Miller ze szczerym wyznaniem o swojej przeszłości i czasach szkolnych.
W szkole się na mnie wyżywali. Rzucali we mnie kamieniami, chłopcy mnie kładli na ziemię, przyciskali i pluli na mnie. Nauczyciele się na mnie wyżywali strasznie.
Wnuczka byłego premiera otworzyła się przed Ewel0na, znaną z Warsaw Shore. Okazuje się, że konsekwencje bolesnych przeżyć z dzieciństwa wciąż towarzyszą 28-latce.
Już od 11 lat chodzę na terapię i gdyby nie terapia, nie wiem, co by było — podsumowała.
Miller mocno odczuła również stratę ojca, który zmarł przed pięcioma laty. W dodatku musiała przez długi czas borykać się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Obecnie radzi sobie znacznie lepiej nie tylko na szklanym ekranie, ale też w życiu prywatnym, w którym w końcu znalazła miłość.
Pamiętajcie, żeby zawsze szukać pomocy w takich sytuacjach!