Lech Wałęsa ostatnio hucznie świętował 80. urodziny i 40. rocznicę otrzymania Pokojowej Nagrody Nobla. Benefis uświetnił występ Natalii Szroeder, której wygląd niezbyt miło skomentował sam jubilat. Gwiazdę zamurowało, gdy to usłyszała. Co powiedział?
O dokonaniach Lecha Wałęsy za czasów jego największego zaangażowania w politykę słyszał każdy. Zanim usłyszała o nim cała Polska, pracował jako elektryk w Stoczni Gdańskiej. Zaraz po zatrudnieniu został działaczem związkowym, a po trzech latach wszedł do komitetu strajkowego. Władze PRL inwigilowały go i kilkukrotnie aresztowały, lecz on nie zamierzał się poddawać i dążył do osiągnięcia postawionego sobie celu. Trzeba przyznać, że z wielkim skutkiem, bowiem w 1983 roku wręczono mu Pokojową Nagrodę Nobla, a w 1990 objął urząd prezydenta RP.
Dziś Wałęsa może pochwalić się dużym gronem zwolenników, którzy doskonale pamiętają to, co robił przed laty, ale i równie liczną grupą przeciwników twierdzących, że jego czas już minął i powinien usunąć się w cień. Były prezydent nie raz podpadał opinii publicznej i to do tego stopnia, że niektóre jego wypowiedzi stały się memami. Krótko po wybuchu wojny w Ukrainie rosyjski program propagandowy 60 minut wyznaczył nagrodę finansową za jego głowę, lecz na szczęście nikt nie pokusił się na oferowane pięć milionów dolarów albo euro.
Lech Wałęsa niegrzecznie ocenił figurę Natalii Szroeder
W piątek 29 września, czyli dokładnie w dniu 80. urodzin Lecha Wałęsy, w Gdańsku odbył się specjalny benefis, podczas którego uczczono również 40. rocznicę wręczenia mu Pokojowej Nagrody Nobla. W wydarzeniu udział wzięło wielu gości. Na kanapach zasiedli m.in. Robert Więckiewicz, Monika Olejnik, Henryka Krzywonos, Leszek Miller, Ryszard Kalisz i Bronisław Komorowski.
Zdaje się, że zadbano o każdy detal. Imprezę poprowadził Maciej Stuhr, a uświetnił ją występ Natalii Szroeder, która zaśpiewała utwór Nie spoczniemy z repertuaru Czerwonych Gitar. Z min gości można było wywnioskować, że wszystkim spodobała się jej aranżacja. Po zakończeniu występu głos zabrał jubilat, który pokusił się o niegrzeczny komentarz. Wszyscy byli zaskoczeni jego bezpośredniością, ponieważ krytycznie wypowiedział się na temat jej wagi!
Ja pani bardzo dziękuję i zgłaszam do pani praktyczną prośbę, by pani już nie schodziła z wagi, bo pani będzie miała problem pocałować nawet wodę pod prysznicem — skwitował.
Szroeder w pierwszej chwili zamurowało. Nie wiedziała, jak zareagować i wydusiła z siebie tylko:
To wielki zaszczyt być tutaj.
Z zakłopotania wybawił ją Stuhr, który dla rozluźnienia atmosfery powiedział:
Panie prezydencie jest wielkim honorem być tutaj z panem, ale jest też bardzo miło mieć garderobę koło Natalii.
Po chwili okazało się, że Jan Krzysztof Bielecki ma inne poczucie humoru niż były prezydent RP, który nie przemilczał sprawy i głośno wyraził swoje niezadowolenie:
Panie Maćku, można zgłosić panu reklamację? Jestem zdruzgotany tym, że prezydent tak zareagował na ten recital — skwitował.
Były premier zaraz po tym podzielił się ze zgromadzonymi swoimi wspomnieniami ze wspólnego bankietu. Na szczęście w końcu atmosfera nieco zelżała i głos zabrała kolejna osoba.
Myślicie, że ta uwaga była nie na miejscu?