Lech Wałęsa nie ma łatwego życia. Teraz gdy powinien korzystać z uroków emerytury, sen z powiek spędzają mu problemy wnuka. Bartłomiej ostatnio został skazany na karę pozbawienia wolności i właśnie rozpoczął odsiadkę. Za co otrzymał tak surową karę? Co obiecał wychowawcy?
Lech Wałęsa od lat cieszy się zainteresowaniem mediów. W czasach PRL był przywódcą i bohaterem opozycji demokratycznej, a później został także współzałożycielem i pierwszym przewodniczącym NSZZ Solidarność. Za swoje dokonania otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla, a w latach 1990-1995 pełnił funkcję Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej.
Mimo że Wałęsa poświęcił polityce całe swoje życie, udało mu się założyć rodzinę. Wspólnie z żoną Danutą doczekał się ośmiorga dzieci, w tym synów: Bogdana, Sławomira, Przemysława (zm. w 2017 roku) i Jarosława oraz córek: Magdaleny, Anny, Marii Victorii i Brygidy. Jego ród rozrasta się w błyskawicznym tempie — w czerwcu minionego roku po raz czternasty został dziadkiem. Mimo iż pociechy powinny przynosić mu radość, od dawna sen z powiek spędza mu myśl o wnuku Bartłomieju, który właśnie trafił do więzienia.
Wnuk Lecha Wałęsy trafił do więzienia
Bartłomiej jest synem zmarłego niespełna sześć lat temu Przemysława. Mężczyzna 21 maja 2018 roku około północy w centrum Gdańska napadł, pobił i okradł grupę Szwedów. Jeden z jego kolegów, Dawid M. zaatakował jedną z ofiar pałką teleskopową, natomiast wnuk byłego prezydenta RP kopał turystów. Trzeci mężczyzna, Oskar N. korzystając z okazji, zaczął przeszukiwać im kieszenie w poszukiwaniu wartościowych przedmiotów i zabrał jednemu z nich telefon komórkowy o wartości 350 złotych. Napastników udało się zatrzymać dzięki systemowi kamer miejskich, który zarejestrował całe zdarzenie.
Sprawa w krótkim czasie trafiła przed oblicze sądu. W 2020 roku Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał Bartłomieja na rok więzienia za rozbój. Opinia publiczna była oburzona tym, że otrzymał tak niski wyrok, tym bardziej że już był karany.
Wyrok zaskarżono i na wniosek Sądu Okręgowego, sąd niższej instancji rozpatrzył ją raz jeszcze. 28 marca wnuk Lecha Wałęsy wraz z Oskarem N. usłyszał wyrok czterech lat pozbawienia wolności, a Dawid M. trafił za kratki na sześć lat.
Oskarżeni traktowali napaść na Szwedów, jako zdarzenie błahe i nieistotne, gdy tymczasem jeden z napadniętych obcokrajowców odniósł poważne obrażenia. Sąd nie miał żadnych wątpliwości, że oskarżeni dokonali rozboju wspólnie i w porozumieniu — sędzia Anna Kłosowska wskazała w uzasadnieniu.
Wnuk Lecha Wałęsy skazany na więzienie#LechWałęsa #wnuk #więzienie #wyrok #TVRepublikahttps://t.co/rsT9tgmYvX pic.twitter.com/p62JHqiWgU
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) February 3, 2020
Jak przekazał Super Express, Bartłomiej W. 30 stycznia o godzinie 13:11 rozpoczął odbywanie kary pozbawienia wolności w Areszcie Śledczym w Gdańsku. Będzie tam przebywał do 13 lipca 2026 roku, ponieważ w okresie od 1 czerwca do 17 grudnia 2018 roku przebywał w areszcie, a więc od wyroku odjęto mu 200 dni.
Tabloid dowiedział się, co osadzony powiedział wychowawcy.
Zaraz po dotarciu do aresztu, Bartłomiej W. odbył rozmowę z wychowawcą, podczas której obiecał, że nie będzie grypsował ani nie będzie brał udziału w podkulturze przestępczej. Ocenił swój stan zdrowia jako dobry, zaprzeczył leczeniu odwykowemu czy próbom samobójczym. Wnuk Wałęsy powiedział, ze ma wykształcenie gimnazjalne i nie posiada wyuczonego zawodu. Pracował jako kierowca-mechanik. Miał także krytycznie odnieść się do popełnionego przez siebie przestępstwa — czytamy na łamach Super Expressu.
Od razu wywarł na strażnikach dobre wrażenie, ponieważ nie sprawia problemów wychowawczych oraz wyraził chęć skorzystania z pomocy specjalistów.
Wykazał także inicjatywę konsultacji psychologicznej, na którą został skierowany.
Myślicie, że Bartłomiej odbył poważną rozmowę z dziadkiem i to za jego namową zaczął pracować nad swoim zachowaniem?
GIPHY App Key not set. Please check settings