Krzysztof Stanowski należy obecnie do grona najpopularniejszych polskich dziennikarzy. Ogromny rozgłos zyskał dzięki skandalowi. To jednocześnie zamknęło i otworzyło mu drzwi w karierze. Przez to jego były pracodawca Kanał Sportowy jest w tarapatach.
Krzysztof Stanowski zyskał ogromną rozpoznawalność za sprawą konfliktu z Natalią Janoszek. To on postanowił odkryć kłamstwa na temat jej wielkiej zagranicznej kariery, która okazała się zmyślona. Sprawa śledztwa dziennikarza toczyła się na tyle burzliwie, że posądzono go nawet o obsesję. Jednak wcale się tym nie przejął, co innego jego były pracodawca.
Dziennikarz przez długi czas był gospodarzem Dziennikarskiego Zera na Kanale Sportowym. Ten jednak pożegnał się z prowadzącym w związku z ciągnącą się sprawą Janoszek i skupieniu Stanowskiego na celebrytach bardziej, niż na informacjach ze świata sportu. Nie musi jednak ubolewać nad zwolnieniem, ponieważ większe tarapaty ma teraz jego były pracodawca.
Kanał Sportowy traci, a Stanowski zyskuje
Dziennikarz długo nie czekał po zakończeniu współpracy z popularnym kanałem, by rozpocząć swój nowy projekt. Dopiero co ruszył jego nowy kanał Youtube Zero, a już zdobył sporo krytyki. To jednak nie powód do zmartwień, gdyż nowy format staje się prawdziwym hitem. Wystartował zaledwie kilka dni temu 1 lutego, a już ma ponad 770 tysięcy subskrybentów.
Taką popularnością Stanowski wbił szpilę byłemu pracodawcy, który teraz boryka się z problemem utraty widzów. Z ponad 1,12 miliona obserwujących spadł poniżej miliona subskrypcji.
No i stało się. Kanał Sportowy na YouTube ma 999,7 tysięcy subskrybentów — napisał Marcin Szczupak.
Wśród prowadzących na kanale Zero można będzie zobaczyć m.in. Izabelle Krzan, Tede, Tomasza Raczka czy Roberta Mazurka. To właśnie wywiad ostatniego w duecie ze Stanowskim, który panowie przeprowadzili z prezydentem Andrzejem Dudą stał się prawdziwym hitem. Wyświetlono go już 114 tysięcy wyświetleń.