Justyna Kowalczyk nie ma czasu na żałobę. Biegaczka zabrała syna na wycieczkę. „Życie jest za krótkie, by się pierdołami przejmować”

Justyna Kowalczyk zaledwie niecały miesiąc temu straciła męża w tragicznym wypadku. Jednak to nie załamało jej, a dało motywację do dalszego życia. Biegaczka nie marnuje czasu na płacz i żałobę, ponieważ wyruszyła na kolejną wyprawę. Towarzyszy jej syn.

Justyna Kowalczyk od kilku lat była żoną Kacpra Tekieli, doświadczonego alpinisty i instruktora wspinaczki. Tego jednak przyszło jej pożegnać niespełna miesiąc temu po śmierci w lawinie w szwajcarskich Alpach. Pogrzeb odbył się pod koniec maja w Gdańsku. Jednak po ukochanym pozostała jej najwspanialsza możliwa pamiątka — syn Hugo.

Biegaczka jednak nie traci czasu na żałobę, bo jak sama wcześniej przyznawała temat śmierci nie był obcy w życiu pary i miała czas na pożegnanie z ukochanym. Teraz skupia się ona na wychowywaniu syna i dalszym korzystaniu z życia. W związku z tym postanowiła wybrać się z dzieckiem na kolejną wyprawę w góry.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Justyna Kowalczyk – Tekieli (@justyna.kowalczyk.tekieli)

Justyna Kowalczyk zdobywa kolejne szczyty

Biegaczka nie zrezygnowała z wypraw i aktywności po stracie męża. Wręcz przeciwnie, zamierza jeszcze bardziej korzystać z życia. Towarzyszy jej przy realizacji celu także syn. Tym razem we dwoje wybrali się na podbój wzgórz w słonecznej Grecji.

Na pewno Go nie zawiodę. Zrobię wszystko, by wychować Hugotka na tak wspaniałego człowieka, jakim był Kacper. Żeby nasz chłopczyk dał komuś tyle szczęścia, ile dostałam ja. Będziemy żyć, jak nauczył nas Kacper. Pełnią. Będziemy zwiedzać świat i zdobywać szczyty. Będziemy na każdą minutę zachłanni jak On. […] Przyznaję Mu rację: życie jest za krótkie, by się pierdołami przejmować. Perspektywa mi się zupełnie zmieniła — napisała na Facebooku.

Kowalczyk w ten sposób chce spełnić obietnicę złożoną mężowi i uczcić jego pamięć. Ma zamiar zdobywać kolejne szczyty i cieszyć się życiem tak, jak wcześniej robiła to wraz z ukochanym. Chce także nauczyć tego swoją pociechę, która jest towarzyszem tej i wielu innych jej podróży. Relacją z wyprawy pochwaliła się także na Instagramie. Na zdjęciach można zobaczyć małego Hugo wśród skał.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Justyna Kowalczyk – Tekieli (@justyna.kowalczyk.tekieli)

Co myślicie o zabieraniu na górskie wędrówki małych dzieci?

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Obserwuj już teraz!