Jarosław Jakimowicz od kilku tygodni przestał pojawiać się w „Pytaniu na śniadanie”. Jak się okazało, prezenter stracił posadę w Telewizji Polskiej, a z doniesień mediów wynika, iż wszystko dlatego, że „nie pasował do zespołu”. Jakimowicz odniósł się do sprawy.
Jarosław Jakimowicz w przeszłości zagrał m.in. w „Aniele śmierci” i pojawił się w „Big Brotherze”, ale największą popularność przyniosły mu występy w cyklu „Pytanie na śniadanie” oraz współprowadzenie programu „W kontrze” wraz z Magdaleną Ogórek.
Prezenter w Telewizji Polskiej pracował od 2019 roku i znany jest z licznych kontrowersji otaczających jego osobę. Z wielką krytyką spotkała się miedzy innymi wydana przez Jakimowicza autobiografia, w której przyznał się do nielegalnych interesów i działań o bandyckim charakterze. Negatywny odbiór spowodował, że w póżniejszym czasie celebryta wyparł się książki i zapewnił, że to jedynie fikcja literacka.
Jakimowicz często publikuje w sieci negatywne i wulgarne komentarze na temat osobistości ze świata show-biznesu. W ostatnim czasie oberwało się m.in. Agnieszce Woźniak-Starak, Jerzemu Stuhrowi oraz Jannowi, któremu zasugerował „oddział i lekarza od zaburzeń osobowości”.
Jarosław Jakimowicz stracił posadę
Celebryta od jakiegoś czasu nie pojawiał się na antenie, co wywołało liczne spekulacje. Jak się właśnie okazało, Jakimowicz został zwolniony z „Pytania na śniadanie”, czego od informatora z TVP dowiedział się portal „o2.pl”
Jarek nie pasował do zespołu. Nie pasował z tym, co robił, nie pasował do formuły programu. Zarządzono radykalne zmiany. I tak stracił dobrze opłacaną posadkę współpracownika „PnŚ” – zdradził informator.
Jakimowicz komentuje sprawę
Gwiazdor w zamieszczonym na Instagramie wspisie potwierdził, że pożegnał się z „PnŚ”, jednak jednocześnie zapewnił, że dobrze ocenia współpracę i była ona bardzo owocna.
Megawspółpraca. Nigdy żadnego spięcia. Jak żeśmy się żegnali po ostatnim nagraniu i dziękowali sobie za współpracę, to usłyszałem, że rzadko to się zdarzało w historii #pns. My nie ominęliśmy ani jednego weekendu. Każdy poniedziałek przez ostatnie lata na antenie. Ponad 200 rozmów, gości, miejsc. Dziękuję ci ”Pytanie na śniadanie” za taką możliwość – zaczął.
Kontrowersyjny celebryta odniósł się także do doniesień o „niepasowaniu do zespołu” i podkreślił, że tak naprawdę nigdy do niego nie należał.
A teraz o pasowaniu do zespołu. Ja nigdy do niego nie należałem. Widzieliście mnie kiedykolwiek na jakimś zdjęciu, ramówce razem z tzw „zespołem”? NIGDY ‼️ – stwierdził.
W swoim wpisie Jarosław Jakimowicz poruszył również temat pieniędzy i napisał, że zarobki były „takie sobie”. Prezenter wyznał, że realizował materiał dla śniadaniówki nie ze względu na korzyści finansowe, a na pasję.
Przez 4 lata taka sama stawka za program. Proszę mi wierzyć robiłem to dla frajdy a nie dla kasy. Robiłem to z miłości i podziwu dla służb mundurowych – czytamy.