Kinga
Doda należy do grona najbardziej charakternych gwiazd polskiego show-biznesu. Przez swoje poglądy i cięty język często pakuje się w kłopoty. Tym razem wdała się w konflikt z prowadzącą Dzień Dobry TVN. Fani zastanawiają się już, czy ponownie dostanie bana na występy w stacji.
Doda znana jest ze swojego temperamentu i mocnego charakteru. Nie boi się głośno mówić, co myśli i robić, co uważa za słuszne. Ostatnio zaskoczyła promocją z ciążowym brzuszkiem, czym podzieliła fanów. W końcu powrócił także temat macierzyństwa i dzieci, do których artystka ma chłodny stosunek.
Niewygodne pytania doprowadziły do konfliktu na antenie TVN. Piosenkarka gościła tam w programie Dzień Dobry TVN. W tej samej śniadaniówce przez długi czas nie mogła udzielać wywiadów, podobnie jak występować w innych show stacji. Wszystko przez konflikt z Agnieszką Woźniak-Starak i Małgorzatą Rozenek-Majdan. Tym razem jednak wokalistka wdała się w dyskusję z inną znaną prowadzącą.
Doda pokłóciła się z prowadzącą DDTVN
Wokalistka od dawna otwarcie przyznaje, że nie planuje mieć dzieci. Nie miała także dotychczas szczęścia w miłości. Jednak pytania o macierzyństwo powracają do niej, jak bumerang. Tym razem takie komentarze padły na wizji w czasie programu Dzień Dobry TVN.
Wszystkie teksty, które piszę, utożsamiam się z nimi. Wiem, że to brzmi bardzo dotkliwie, ale ja chcę oswajać ludzi z tym tematem. Nie każda kobieta chce być mamą i nie jest wcale gorsza, nie jest dziwakiem, odszczepieńcem, nie powinna być skazana na ostracyzm społeczny. Po prostu nie każda kobieta ma takie potrzeby, ma instynkt macierzyński. Uważam, że nie powinna przez to być spychana niżej, bo sama w sobie jest wartością. Czy ma dziecko, czy ma męża i tak jest wspaniałą laską, bo co innego świadczy o jej wartości. Uważam, że prokreacja sama w sobie nie jest sztuką, tylko wychowywanie dzieci, a do tego potrzeba jest taka, żeby to czuć i chcieć, bo każde dziecko musi być chciane — powiedziała Doda.
Piosenkarka promowała w śniadaniówce swój najnowszy klip do utworu Mama. W tekście można usłyszeć, że celebrytka nie chce być matką, a do szczęścia wystarczy jej znalezienie prawdziwej miłości. To sprowokowało jedną z prowadzących do komentarza odnośnie macierzyństwa.
Przecież to jest tak, że twojej mamy też nikt tego nie uczył — rzuciła Ewa Drzyzga.
To nie spodobało się artystce, ale prowadząca nie zamierzała odpuścić.
Może chodzi o to, że twojej mamie zdarzyło się w życiu spotkać cudownego człowieka i to razem z tą miłością jest w stanie mieć siłę ciebie wychować. Może, jeśli znajdziesz to, czego najbardziej na świecie szukasz, czyli miłość… – dodała Drzyzga.
Doda na ten komentarz nie wytrzymała i postanowiła szybko zamknąć temat, podkreślając swoje stanowisko w sprawie.
Ewunia, ty jesteś taka kochana i romantyczka, natomiast moja mama ma syna z innym partnerem, a mojego tatę poznała grubo po „30” i powstałam ja. U nas jest mniej romantyzmu, więcej pragmatyzmu. Ja do tego podchodzę mniej emocjonalnie. Po prostu nie mam tego instynktu i uważam, że te osoby, które go nie mają, są szczęśliwe — wyznała gwiazda.
Rozmowa zdecydowanie nie była komfortowa, szczególnie dla towarzyszącego paniom Krzysztofa Skórzyńskiego. Wydaje się, że Doda nie może odwiedzić śniadaniówki bez jakiejś dramy. Tym razem jednak sprawa nie wydaje się tak poważna, by artystka nie dostała więcej zaproszenia na kanapę gości.
Zgadzacie się z Dodą czy Drzyzgą?
News
i bądź zawsze na bieżąco!
Oczywiście że z Dodą!