Emil Czeczko, polski żołnierz, który uciekł na Białoruś podczas pełnienia obowiązków na granicy znów dał o sobie znać. Tym razem napisał list do ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, w którym żąda wypłaty za grudzień i styczeń oraz stawia warunki swojego powrotu do pracy. Rozbawiły was wygórowane żądania?
Polski dezerter Emil Czeczko na Białoruś uciekł 16 grudnia. Żołnierz przeszedł wtedy przez granicę i poprosił o azyl polityczny ze względu na „brak zgody na politykę Polski w sprawie kryzysu migracyjnego oraz praktykę nieludzkiego traktowania uchodźców”.
Sytuacja po raz kolejny została wykorzystana przez białoruski reżim – Czeczko wystosował list z żądaniami do ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka.
List do sieci został udostępniony przez Dymitrija Beliakowa, który jest dyrektorem białoruskiej organizacji prorządowej „Centrum Systemowa Ochrona Prawa”. Emil Czczko w liście datowanym na 5 stycznia podaje adres zwrotny właśnie jako placówkę organizacji.
– „Adwokaci naszego Centrum towarzyszą apelowi Emila do kierownictwa Ministerstwa Obrony RP. W przypadku braku otrzymania środków E. Czeczko będzie zmuszony odwołać się do sądu” – zagroził szef organizacji pozarządowej.
W liście dezerter żąda możliwości powrotu do pracy oraz wynagrodzenia za grudzień i styczeń. Czeczko utrzymuje, że Straż Graniczna kazała mu mordować ludzi.
Poniżej treść listu:
Co sądzicie o sprawie?
Źródła: Onet ; Facebook ; Twitter