Barbara Kurdej-Szatan, choć jest w kwiecie wieku, to już teraz myśli o swojej przyszłości. Ostatnio zdradziła, że może dostać niską emeryturę i będzie musiała dorabiać. Już wie, w jaki sposób podreperuje domowy budżet.
Barbara Kurdej-Szatan to aktorka, która zyskała ogromną popularność dzięki roli Basi w serialu M jak miłość. Doskonale wcieliła się w tę postać, dzięki czemu widzowie nawet na co dzień postrzegają ją jako miłą dziewczynę z sąsiedztwa. Utożsamiana z tym wizerunkiem doczekała się pokaźnego grona fanów, którzy z zainteresowaniem śledzą wszelkie nowinki na jej temat oraz wspierają jej internetową twórczość. Na Instagramie udało jej się zgromadzić ponad 1,3 mln obserwatorów, co czyni ją jedną z najpopularniejszych celebrytek w social mediach.
Kurdej-Szatan ma na swoim koncie głośną aferę, przez którą na pewien okres czasu usunęła się w cień, a to przełożyło się też na jej życie zawodowe. Straciła kilka intratnych współprac, jednak krótko po tym zaczęły napływać do niej kolejne, dzięki którym załatała dziurę w budżecie. Dziś 37-latka nie może narzekać na brak zajęć, ale już teraz zastanawia się nad swoją przyszłością.
Barbara Kurdej-Szatan dostanie niską emeryturę?
Choć Basia ma przed sobą jeszcze długie lata pracy, w jednym z ostatnich wywiadów wspomniała o emeryturze. Otwarcie przyznała, że dotychczas nie interesowała się tym tematem i nie robiła żadnych obliczeń, ale przewiduje, że otrzyma niskie świadczenie i musi sama zabezpieczyć się na przyszłość.
Nie wiem, ile będę dostawała, ale pewnie będzie to jakaś minimalna kwota, więc chyba warto ulokować gdzieś pieniądze i mieć zabezpieczenie — powiedziała Party.
Aktorka obmyśliła nawet plan, czym zajmie się z mężem, gdy oboje zdecydują się porzucić show-biznes. W sytuacji, gdy oboje będą otrzymywać niską emeryturę, przeprowadzą się za granicę i zostaną ulicznymi grajkami.
Gdzieś wyjedziemy i będziemy śpiewać na ulicy, bo to potrafimy — skwitowała.
Myślicie, że to dobry plan?