w

Barbara Kurdej-Szatan wciąż boryka się z konsekwencjami wpisu o Straży Granicznej. „Niestety tak to wygląda”

Barbara Kurdej-Szatan fot. Instagram @kurdejszatan
Barbara Kurdej-Szatan fot. Instagram @kurdejszatan

Barbara Kurdej-Szatan w 2021 roku wzbudziła wielkie kontrowersje swoim pamiętnym wpisem o Straży Granicznej. Aktorka straciła wiele współprac i możliwości pracy, a także wylała się na nią fala krytyki. W najnowszym wywiadzie Kurdej-Szatan zdradziła, że nadal odczuwa skutki swojej wypowiedzi.

Barbara Kurdej-Szatan jeszcze kilka lat temu uchodziła za jedną z najpopularniejszych gwiazd TVP i cała Polska znała ją z reklamy firmy Play, w której występowała od 2013 roku. W 2021 r. wokół jej osoby wybuchł jednak głośny skandal, który znacząco zaszkodził jej karierze, a wszystko po mocnym wpisie, w którym dosadnie skrytykowała służby pilnujące polsko-białoruskiej granicy.

K*RWA!!!!!!!!!! K*rwaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!! Co tam się dzieje!!!!!!!! To jest k*rwa „Straż Graniczna”????? „Straż”?????????? To są maszyny bez serca, bez mózgu, bez NICZEGO!!!! Maszyny ślepo wykonujące rozkazy!!!!! K*rwa!!!!!! Jak tak można!!!!!!! Boli mnie serce, boli mnie cała klatka piersiowa, trzęsę się i ryczę!!!!!!! Mordercy!!!!! – grzmiała.

Po wpisie gwiazda w szybkim tempie zaczęła tracić kolejne kontrakty reklamowe. Basia została między innymi zastąpiona w roli ambasadora Play i zwolniona z TVP.

Barbara Kurdej-Szatan o konsekwencjach wpisu

Niedawno aktorka udzieliła wywiadu w podcaście Wolne Sądy. Kurdej-Szatan postanowiła wrócić pamięcią do najtrudniejszego okresu w swojej karierze i wypowiedzieć się w kilku kwestiach. Barbara wyznała, że bardzo mocno odczuła wszechobecny hejt.

Ta fala nienawiści, która się na mnie wylała. Oczywiście, osoby, które wylały na mnie tę falę, mówią do mnie: „No, sama chciałaś. Powiedziałaś, co powiedziałaś, to teraz masz” – stwierdziła.

Kurdej-Szatan podkreśliła, że mimo przeprosin kontrowersyjna wypowiedź doprowadziła do tego, że odwrócili się od niej pracodawcy. Niemal z dnia na dzień celebrytka przestała być dla branży atrakcyjną osobą do nawiązania współpracy.

Firmy, które ze mną współpracowały miały odgórne naciski, żeby ze mnie rezygnować. Z jednej strony to rozumiałam, bo biznes jest biznes, ale z drugiej czułam takie rozczarowanie, że się poddali tej propagandzie. Dla pieniędzy pozwolili na to, aby Polska dalej tak wyglądała – powiedziała.

Gwiazda przyznała, że przez długi czas nie dostawała żadnych zleceń, ponieważ firmy miały bać się potencjalnej krytyki. Kurdej-Szatan zdradziła, że nadal boryka się z konsekwencjami emocjonalnego wpisu.

Wszyscy się zamknęli i niestety tak to wyglądało i wygląda, że później też długo nie dostawałam kolejnych zleceń filmowych czy reklamowych. Jak się dowiedziałam „chcieliby, ale boją się tej fali hejtu”. Każdy tak przymyka oczy i mówi „nie ta, to inna” – podsumowała.

Jej sytuację pogarsza fakt, że niektóre z imprez są finansowane z rządowych pieniędzy.

Teraz, jak się dowiedziałam od znajomych, sprawdzają pracowników na jakiś rok wcześniej, czy nie wystąpili na protestach albo nie wrzucali czegoś, bo inaczej nie wystąpiliby w produkcjach głównie Telewizji Polskiej. Mnie to wciąż dotyka. Zostałam odsunięta od dwóch koncertów, co do których okazało się, że współfinansuje je Ministerstwo Kultury albo pieniądze idą z Kancelarii Premiera – zdradziła.

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Maciej

Z "Pantofelkiem" związany jestem od 2021 roku. Na bieżąco informuję Was o życiu gwiazd, a także najświeższych wydarzeniach z kraju i ze świata. Prywatnie miłośnik górskich wędrówek i dobrej książki.

Caroline Derpienski - fot. Instagram @carolinederpienski

Caroline Derpienski szczerze o Janoszek. Co myśli o aferze z aktorką? „Stanowski wykonał dla niej kawał dobrej roboty”

Katarzyna Dowbor, Elżbieta Romanowska - fot. Instagram @katarzyna_dowbor_official @elaromanowska

Katarzyna Dowbor podsumowuje prowadzącą „Nasz nowy dom”. Romanowska odpowiada! „Jestem podobnego zdania”