Ostatnio wyszło na jaw, że Vanessa Wietrzyk w przeszłości bywała w Zatoce Sztuki w Sopocie. Teraz celebrytka postanowiła zdradzić, na czym polegała jej praca w tym owianym złą sławą miejscu.
Vanessa Wietrzyk już w przeszłości była powiązana z show-biznesem i pracowała między innymi jako „ring girl”, ale większą rozpoznawalność przyniósł jej dopiero udział w „Hotelu Paradise”. Show umożliwia znalezienie drugiej połówki, a także zrobienie kariery w mediach społecznościowych, co sprawdziło się w przypadku Vanessy – na Instagramie obserwuje ją obecnie ponad 186 tys. internautów.
Jakiś czas temu w rozmowie z „Party” celebrytka opowiedziała o swojej znajomości z Blanką Lipińską. Okazuje się obie często bywały m.in. w Zatoce Sztuki. Vanessa zdradziła, że autorka erotyków była kiedyś jej szefową, lecz obecnie nie utrzymują kontaktu. Podkreśliła jednak, że nadal obserwują się na Instagramie.
Blanka była kiedyś moją szefową, z racji tego, że ja jestem „KSW ringer”… A wiadomo, Blanka kiedyś opiekowała się nami – wyznała.
Wietrzyk o swojej pracy w Zatoce Sztuki: „Profesjonalne otwieranie szampana”
W związku z tym, że ostatnio o Zatoce Sztuki zrobiło się głośno w kontekście sprawy Iwony Wieczorek, którą przejęło krakowskie Archiwum X, obserwatorzy postanowili dopytać Vanessę o jej związek z miejscem, do którego wkroczyli śledczy.
Internauci zastanawiali się, „na jakich zasadach pracowało się w Zatoce Sztuki”, a także czy to prawda, że Wietrzyk „pracowała w zatoce świń, mając 15 lat”. Vanessa postanowiła odpowiedzieć na komentarze:
Zaczęło się… Pracowałam w Zatoce Sztuki, gdy miałam 18 lat, a nie 15. Bardzo dobrze wspominam ten czas i nie, nie robiłam tam nic niemoralnego. Profesjonalne otwieranie szampana. Bierzcie poprawkę na dziennikarskie insynuacje – napisała na Instastory.