W poniedziałek menadżer Harwella poinformował, że muzykowi zostało około tygodnia życia. Niestety, frontman zespołu Smash Mouth zmarł tego samego dnia.
Steve Harwell był założycielem i wokalistą zespołu Smash Mouth. Chociaż grupa muzyczna powstała w 1994 roku, ich hity są doskonale znane i uwielbiane do tej pory. Mimo ogromnych sukcesów zawodowych prywatnie nie było najlepiej u frontmana zespołu. Harwell od wielu lat miał problemy zdrowotne. Zmagał się z kardiomiopatią, niewydolnością serca, zespołem Wernickiego-Korsakowa, a także niewydolnością nerek.
Steve Harwell nie żyje
W poniedziałek menadżer wokalisty zabrał głos w jego sprawie. Poinformował, że muzyk został przewieziony do swojego domu, gdzie pozostaje pod opieką hospicyjną, ale jego stan był na tyle zły, że został mu najwyżej tydzień życia.
Mamy nadzieję, że wszyscy uszanują prywatność Steve’a i jego rodziny w tym trudnym czasie – powiedział przedstawiciel Harwella
Niestety, kilka godzin później zagraniczne media podały smutną informację, że piosenkarz zmarł. Odszedł otoczony najbliższymi osobami w swoim domu w stanie Idaho. Przyczyną śmierci była niewydolność wątroby w ostatnim stadium.
Smash Mouth pożegnali wokalistę na swoim oficjalnym profilu na Instagramie:
Steve żył w 100% na pełnych obrotach. Płonął jasno w całym wszechświecie, zanim się wypalił. Dobranoc Heevo Veev. Spoczywaj w pokoju, wiedząc, że celowałeś w gwiazdy i magicznie trafiłeś w swój cel – głosi fragment oświadczenia zespołu.
Steve Harwell was a true American Original. A larger than life character who shot up into the sky like a Roman candle. Steve will be remembered for his unwavering focus and impassioned determination to reach the heights of pop stardom.
— Smash Mouth (@smashmouth) September 4, 2023
Rest in peace knowing you aimed for the… pic.twitter.com/qZDliiIl30