Popek od początku kariery wzbudzał skraje emocje wśród odbiorców. Mimo to jego zachowanie z ostatnich tygodni zaniepokoiło nawet najwierniejszych fanów. Kilka dni temu opublikował film z życzeniami, a w sieci zawrzało. Co się stało?
Popek jest popularnym artystą, który zasłynął z wielu kontrowersji. Jego kariera rozpoczęła się 22 lata temu. Na początku skupiał się na tworzeniu muzyki. Z czasem zaczął eksperymentować z wyglądem, który obecnie stał się naprawdę szokujący. Prawie całe jego ciało jest pokryte w tatuażach, w tym również gałki oczne, a na twarzy ma bliznę po skaryfikacji. Teraz pokrył tuszem również swoją twarz. Na policzku wytatuował sobie wulgarny napis, a wokół oczu roztaczają się czarne okręgi. Już ta decyzja mocno zmartwiła fanów artysty. Na tym jednak nie koniec.
Niepokojące nagranie Popka
Na Instagramie kontrowersyjnego celebrytę obserwuje ponad dziewięćset tysięcy użytkowników. To na tej platformie postanowił złożyć swoim widzom serdeczne życzenia świąteczne.
Siemanko, chciałem wam życzyć wesołych, zdrowych pogodnych świąt. Zdrówka wam życzę, reszta sama przyjdzie – powiedział do kamery.
To, co zdenerwowało internautów to fakt, że nagrał ten filmik podczas prowadzenia samochodu. Co więcej, po złożeniu życzeń skierował kamerę na fotel pasażera. Okazało się, że w podróży towarzyszy mu jego kilkuletni syn Borys. Chłopiec również życzył fanom taty wesołych świąt.
W komentarzach zawrzało. Internauci nie skupili się na życzeniach, a na niebezpieczeństwie płynącym z używania telefonu podczas jazdy samochodem.
Odłóż ten telefon, jedziesz z dzieckiem – głosi jeden z najpopularniejszych komentarzy.
Borys, trzymaj się, wesołych świąt, bo dla ojca ratunku już chyba nie ma – pisze inny fan.
Popek na razie nie odniósł się do żadnych słów krytyki, których było naprawdę dużo. Nie zabrakło także słów wsparcia od wiernych fanów, którzy życzą mu spokoju i „wyjścia na prostą”.