Maciej
Słowa Piotra Żyły po poniedziałkowym konkursie drużynowym wywołały duże poruszenie. Skoczek zapowiedział, że nie pojawi się już więcej na igrzyskach olimpijskich. Dzisiaj Piotrek postanowił wrócić do emocjonalnej wypowiedzi.
Niestety, Piotr Żyła nie może zaliczyć tegorocznych Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie do udanych. Skoczek nie sprostał oczekiwaniom w konkursie drużynowym, a indywidualnie nawet nie zbliżył się do czołówki i miejsc medalowych.
Po poniedziałkowych zawodach drużynowych, w których Polska uplasowała się na szóstej pozycji, Piotr Żyła nie krył zawodu. Skoczek był rozczarowany swoim wstępem i zapowiedział, że to były jego ostatnie igrzyska olimpijskie. Podczas rozmowy w Eurosporcie powiedział:
Ja już na igrzyska nie przyjadę. To są durne zawody. Jestem za stary na to, mogę jeździć na PŚ, mistrzostwa też są fajne, ale tu… Wrócimy do PŚ i coś się będzie działo, a nie odwieczna nuda igrzysk olimpijskich. Co tu dużo gadać. Idę się napić, bo to mi zostało
Słowa Żyły wywołały duże emocje w środowisku kibiców skoków narciarskich. Dzień po wypowiedzi Piotrek był gościem w olimpijskim studiu Eurosportu, i padło pytanie o wcześniejsze ogłoszenie. Reprezentant Polski wyznał, że rzucały nim emocje i niekoniecznie planuje zakończyć swoją przygodę z igrzyskami.
Zły byłem, to jest tak, że chciałoby się fajnie poskakać. Nie miałem super formy, by walczyć indywidualnie o medale, ale skoki były na tyle lepsze, że metry nie były do końca adekwatne. W emocjach coś tam sobie gadałem. Nie wiem, nie mam planu, że koniec. Na pewno chcę mi się dalej skakać i chcę być w sporcie. Do igrzysk jest jeszcze sporo czasu i trudno mi na tę chwilę mówić
Oglądaliście konkurs drużynowy?
Źródło: Eurosport ; Sportowefakty.wp.pl
News
i bądź zawsze na bieżąco!
