w

Maryla Rodowicz od miesięcy jest na diecie, ale zdarza jej się podjadać. „Z tego nie zamierzam rezygnować”. Przez TEN produkt darła koty z mężem

Maryla Rodowicz - fot. Instagram @mary_la_la
Maryla Rodowicz - fot. Instagram @mary_la_la

Maryla Rodowicz od dłuższego czasu walczy ze zbędnymi w jej ocenie kilogramami. Finalnie zdecydowała się przejść na modną ostatnio dietę pudełkową, która błyskawicznie przyniosła pierwsze efekty. Mimo to zdarza jej się podjadać, ponieważ z jednego produktu nie potrafi zrezygnować. Niegdyś był on kością niezgody w jej małżeństwie. O czym mowa?

Maryla Rodowicz chętnie opowiada o swoim życiu prywatnym. Nie jest tajemnicą, że już od dłuższego czasu stosuje dietę, dzięki której udało jej się zrzucić ponad 20 kilogramów. Efekty widoczne są już na pierwszy rzut oka, ale nawet to nie motywuje jej na tyle, by zupełnie zmienić nawyki żywieniowe. W najnowszym wywiadzie zdradziła, z czego nie potrafi zrezygnować. To prawdziwa bomba kaloryczna!

Maryla Rodowicz schudła ponad 20 kilogramów, ale nie odmawia sobie drobnych przyjemności

Rodowicz od najmłodszych lat była aktywna fizycznie. W młodości trenowała lekkoatletykę i odnosiła na tym polu duże sukcesy. Później skupiła się na karierze zawodowej, choć sport nadal odgrywał w jej życiu ważną rolę. Udało jej się znaleźć nową pasję — tenisa ziemnego. Na korcie pojawiała się nawet pięć razy w tygodniu, lecz w 2022 roku zmuszona była porzucić treningi z uwagi na konieczność poddania się operacji kolana. W rozmowie z Plotkiem wyznała, że bardzo za tym tęskni i liczy, że w tym roku uda jej się chwycić za rakietę.

Ciągle nie wróciłem do tenisa po kontuzji, ale codziennie patrzę na rakietę tenisową, którą mam w sypialni i widzę ją z łóżka. Mój trener Gabryś niestety w międzyczasie zmienił klub, ale często o nim myślę. Uwielbiałam go, mieliśmy super porozumienie. Jak miałam trening wykupiony na dwie godziny, to z godzinę gadaliśmy. Mam nadzieję, że w tym roku uda się wrócić na kort. Jak nie tak jak kiedyś, to bardziej lekko, ale jednak

– powiedziała.

Odkąd ograniczyła aktywność fizyczną, zaczęła szukać innych sposobów na zachowanie dobrej formy. Przeszła na dietę, dzięki której udało jej się zrzucić ponad 20 kilogramów. Teraz szczerze przyznała, że tak naprawdę wynik byłby jeszcze lepszy, gdyby nie to, że podjada i nie potrafi zrezygnować z masła.

Jestem na diecie pudełkowej. Odmawiam sobie dobrych rzeczy, ale nie masła. O to możecie być spokojni. Nigdzie się nie wybieram, a brak masła to chyba by oznaczało to, że mnie nie ma. Z tego nie zamierzam rezygnować. Od fanów swego czasu poszła fama, że lubię również ptasie mleczko i ciągle je od nich dostaję po koncertach. Jak potem tego nie jeść? No nie da się. Na szczęście mam luz. Jak mi coś na diecie pudełkowej nie smakuje – a często to się dzieje – to sobie dogadzam. Idę do sklepu wtedy, kupuję sobie chociaż bagietkę chrupiącą… Albo dzwonię do syna, który mnie na pocieszenie zabiera do dobrych knajp na obiad.  Gdyby nie to, chudłabym jeszcze szybciej

Wspomniane masło było niegdyś kością niezgody w jej małżeństwie. Na krótko przed tym, jak Andrzej Dużyński wyprowadził się z ich posiadłości, miał się z nią kłócić o to, że przygotowuje potrawy, które go tuczą.

Mąż stał się podejrzliwy. Uważał, że wszędzie celowo dodaję masło, a już wtedy zaczął obsesyjnie dbać o linię — powiedziała w rozmowie z Faktem.

Jest coś, czego nie może zabraknąć w waszym menu?

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Horoskop tygodniowy - fot. Canva

Horoskop tygodniowy dla wszystkich znaków zodiaku. Od 19 do 25 lutego. Koziorożec, Ryby, Wodnik i reszta

Julia von Stein - fot. Instagram @julia_von_stein

Julia von Stein z „Królowych Życia” pokazała się z opatrunkami na twarzy. Przeszła operację. „Miałam złamany nos”