Marcin Hakiel coraz bardziej się rozkręca. Po przełomowym wywiadzie w Mieście kobiet spotkał się z przedstawicielem popularnego tabloidu, któremu opowiedział o zmianach, jakie zaszły w jego życiu po rozstaniu.
Marcin Hakiel jeszcze do niedawna żył w cieniu popularnej żony, Katarzyny Cichopek. Odkąd ogłosili rozstanie, coraz częściej rozpisują się o nim tabloidy. On sam nabrał wiatru w żagle i stał się jeszcze aktywniejszy w mediach społecznościowych. Regularnie udostępnia nowe zdjęcia, a także relacjonuje na Instastory swoją codzienność.
Spore zamieszanie wywołało jego pojawienie się w Mieście kobiet. To właśnie tam po raz pierwszy wyjaśnił, dlaczego jego małżeństwo się rozstało. W emocjonalnym wyznaniu zdradził, że partnerka zaczęła się od niego oddalać, a z czasem wyszło na jaw, że w jej życiu pojawił się ktoś inny.
Nie chciałbym, potocznie mówiąc prać brudów, ale najtrudniejszy moment w całej sytuacji był taki, że moja partnerka od jakiegoś czasu prosiła o wolność i więcej przestrzeni. Pewnego dnia okazało się, że ta wolność ma imię. Na to nie można być przygotowanym — powiedział przed kamerami.
Teraz odsłania przed mediami kolejne karty.
Marcin Hakiel nie może odgonić się od kobiet! Po raz pierwszy mówi o trzecim dziecku
Krótko po tym, jak Hakiel i Cichopek ogłosili, że nie są już razem, fani zaczęli się o niego bardzo niepokoić. Od razu można było dostrzec, że wyraźnie spochmurniał, a na jego twarzy zamiast uśmiechu pojawił się ogromny smutek. Z czasem wyznał, że zapisał się na terapię, dzięki której zaczyna wracać do dawnej formy. Teraz coraz chętniej opowiada o tym, jak zmienił się jego życie i powoli zaczyna dostrzegać plusy tej sytuacji. Jednym z nich było to, że stał się aktywniejszy na Instagramie.
Jakoś tak czuję i stwierdziłem, że zacznę publikować i tak jakoś idzie. Czasem więcej, czasem mniej. To wyszło trochę u mnie na terapii. W ostatnich latach bałem się trochę wywiadów, w przeszłości większości wywiadów udzielaliśmy razem z byłą partnerką. Terapeutka powiedziała, żebym spróbował nowych rzeczy, więc próbuje — tłumaczył Plejadzie.
Tancerz dodał, że od czasu wydania oświadczenia, pod jego domem cały czas koczują paparazzi. Choć z pewnością z początku ciężko było się do tego przyzwyczaić, teraz stało się to dla niego normalnością. Do tej sytuacji przyzwyczaiły się także jego dzieci, a już szczególnie córka, która jak mała gwiazda macha do fotoreporterów.
Paparazzi już stoją pod domem, mogę pomachać, że „siema chłopaki”. To jest taki moment. Nie wymieniając nazwisk, przed naszym rozstaniem było inne rozstanie i wiele się działo, teraz jest nasze. W show-biznesie świeża krew jest potrzebna, ale to zaraz minie. Życie płynie dalej, staram się iść dalej. Ja to powiedziałem w „Mieście kobiet”, że to nie jest Hollywood. To jest ich praca. Dzieci też im już machają, córka po mojej byłej partnerce ma chyba takie tendencje, że „Zobacz, pan nam robi zdjęcia”. Nie mam nic do ukrycia, mi to nie przeszkadza, rozumiem, że oni też są w pracy. Niektórzy to trochę koloryzują.
Wielu internautów zastanawiało się, jak Cichopek i Hakiel dzielą się opieką nad dziećmi. Mężczyzna zdecydował się odpowiedzieć na jedno z nich.
Mamy to wszystko uzgodnione i podpisane, ale to są nasze szczegóły. Jak widać w mediach, dzielimy się opieką, dzieci normalnie funkcjonują. Jako dwoje dorosłych, odpowiedzialnych ludzi kochamy je i dbamy o nie.
Okazuje się, że odkąd tancerz jest singlem, nie może narzekać na brak powodzenia u płci przeciwnej.
Kumple się śmieją, że jestem teraz jednym z bardziej znanych rozwodników. Propozycji kawy na mieście wiele spływa, ale ostatnią randkę miałem 17 lat temu — tłumaczył.
Marcin wrócił również wspomnieniami do wywiadu w Mieście kobiet, za który bardzo mu się oberwało. Ostro skrytykowała go Aleksandra Domańska. Rykoszetem dostało się też Aleksandrze Kwaśniewskiej, która przeprowadzała z nim rozmowę. W rozmowie z Plejadą wyjaśnił, że nie złamał żadnych postanowień umowy zawartej z Kasią.
Wiesz co, my daliśmy oświadczenia, ale mój wywiad nie złamał żadnych zapisów naszych porozumień. To jest tak, że po prostu ja zostałem z pewnymi rzeczami. Z dosyć dużą wiedzą pewnych rzeczy i było mi bardzo ciężko. I też w sumie już długo jestem na terapii, tak już kilka miesięcy, ale gdzieś stwierdziłem, że po prostu nie będę niósł całego bagażu, który mam w tym plecaku. Wiem, że był jakiś też hejt za ten wywiad i nawet tam się chyba Oli oberwało. To jest w ogóle dla mnie niezrozumiałe, bo to ja podjąłem decyzję — dodał.
W dalszej części rozmowy wyznał, że na początku odmówił wywiadu, jednak po dłuższym zastanowieniu zmienił zdanie, ponieważ doszedł do wniosku, że nie musi się nikomu tłumaczyć.
Dostałem zaproszenie, tak? Na początku odmówiłem, a później stwierdziłem, że może jednak to jest dobry pomysł. I w sumie na terapii też to wyszło, że chyba po prostu tego potrzebowałem. Z drugiej strony mam tyle lat, że też nie muszę się nikomu tłumaczyć z tego, co robię. Nawet jakieś gazety do mnie wydzwaniały, w sensie media, że złamałem jakieś tam nasze ustalenia. Nic nie złamałem, także ja nie mogę mieć do siebie pretensji. Uważam, że powiedziałem tyle, ile uznałem za stosowne. Zdaję sobie sprawę, że część ludzi może mieć do mnie pretensje, że oświadczenie było takie, a ja się potem na to zdecydowałem. Ale jestem dorosły i wziąłem za to odpowiedzialność. To była moja decyzja.
Zaprzeczył również temu, jakoby chciał wybić się na popularności eksżony. Nie zdradził najistotniejszych szczegółów z ich życia prywatnego i nie zamierza tego robić.
Jak chciałbym się wybić, to bym wyprał brudy, a nie chcę tego robić. Bo z szacunku po prostu do tego, że moja była partnerka jest mamą moich dzieci. Do końca życia będzie mamą moich dzieci. Także niech to wszystko po prostu pozostanie w kuluarach.
Ostatnio tancerz pochwalił się w sieci zdjęciem z piękną brunetką. Okazuje się, że póki co jest singlem i nic w tej kwestii się nie zmienia. Nie wyklucza, że kiedyś spotka osobę, z którą spędzi resztę życia, a nawet doczeka się kolejnego dziecka.
Jeszcze nie jestem taki stary — skwitował.
Myślicie, że Marcin faktycznie jest już gotowy na rozpoczęcie nowego etapu w swoim życiu?